Brytyjczyk Lando Norris najszybszy w Singapurze, Max Verstappen drugi
Verstappen stracił do Norrisa 20,945 s. Za plecami tej dwójki toczyła się walka o najniższy stopień podium, ostatecznie zwycięsko wyszedł z niej Australijczyk Oscar Piastri z McLarena, który stracił 41,823 s.
Brytyjczyk odnotował trzecie zwycięstwo w sezonie i w całej swojej karierze.
W klasyfikacji generalnej walczący o czwarty tytuł mistrzowski z rzędu Verstappen ma 331 pkt, drugi jest Norris - 279, a trzeci Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari - 245. Do końca sezonu pozostało jeszcze sześć wyścigów.
Norris, który w sobotę zapewnił sobie pole position, pojechał rewelacyjnie i prowadził od startu do mety. Szybko uzyskał kilka sekund przewagi, nawet po zmianie opon na tor wrócił jako lider. Na 20 okrążeń przed metą miał już ponad 23 s przewagi nad Verstappenem, który spokojnie jechał na drugiej pozycji. Holender tym razem za bardzo nie miał się z kim ścigać, gdyż rywale byli daleko za plecami czołowej dwójki.
W końcówce bój o czwartą lokatę stoczyli Brytyjczyk George Russell z Mercedesa i Leclerc. Kierowca Ferrari kilka razy był tuż, tuż za rywalem, ale ten skutecznie się bronił i ostatecznie był czwarty.
Wyścigu do udanego zapewne nie zaliczy czterokrotny zwycięzca zmagań w Singapurze Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes). W walce o pole position był trzeci, ale pozycji nie zdołał utrzymać. Po zmianie opon na 20. okrążeniu spadł na 11. lokatę i strat nie zdołał obronić, uplasował się na szóstej pozycji.
Przed startem spore szanse na dobry wynik dawano ekipie Ferrari. Te przewidywania jednak się nie spełniły. Leclerc był piąty, a Carlos Sainz Jr. siódmy. Dla Hiszpana był to ostatni wyścig w Singapurze w barwach Ferrari. Od sezonu 2025 we włoskim teamie zastąpi go Hamilton, a Sainz przejdzie do Williamsa.
Następną 19. rundą mistrzostw świata F1 będzie zaplanowany na 20 października wyścig o Grand Prix USA.