Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Helmut Marko wyjaśnia, dlaczego Alonso nie przeszedł do Red Bulla. "To byłoby bardzo trudne"

Miguel Baeza
Helmut Marko
Helmut MarkoGABRIEL BOUYS / AFP
Doradca austriackiego zespołu powiedział, że połączenie Hiszpana z Maxem Verstappenem nie byłoby najlepszym pomysłem.

Grand Prix Monako coraz bliżej, a jednym z tych, którzy zabrali głos przed weekendowym wyścigiem w księstwie, był Helmut Marko. Helmut Marko z Red Bulla potwierdził, że były rozmowy w sprawie podpisania kontraktu z Fernando Alonso na 2025 rok, ale ostatecznie zostały one zerwane.

Wydaje się, że głównym powodem był problem z ego, który mógł pojawić się w zespole. "Cóż, były rozmowy. Ale ponieważ dla Maxa harmonijne środowisko pracy jest bardzo ważne, to zdecydowaliśmy się je zerwać. Myślę, że byłoby to bardzo trudne dla zespołu. Alonso byłby najstarszym mistrzem świata w zespole, Max najmłodszym, a dzielą ich pokolenia"- powiedział.

"Nie sądzę, aby Alonso brał udział w wyścigach symulacyjnych lub wsiadał do symulatora w samolocie zaraz po GP. To dwie przeciwstawne osobowości, ale obaj są bardzo dobrymi kierowcami. Jeśli chodzi o to, kto jest szybszy, to żaden z nich nie jest zbyt skromny. Zespołowi byłoby bardzo, bardzo trudno obrać pozytywny kierunek"- dodał.

Z drugiej strony, Marko przyznał, że w swoich pierwszych krokach w Formule 1 próbowali zwerbować Hiszpana, ale było jeszcze dla nich za wcześnie: "Prowadziliśmy dialog z Alonso we wczesnych latach Red Bull Racing. Nie sądzę, by uważał, że jesteśmy w stanie budować samochody, które mogłyby rywalizować o mistrzostwo świata. I to się nie udało"- powiedział.

Na koniec nie szczędził pochwał dla kierowcy Astona Martina: "Nie można osiągnąć wszystkiego w życiu, ale wyraźnie zależy to od osobowości kierowcy i jeszcze raz czapki z głów dla niego za niesamowite wyniki, które nadal osiąga pomimo swojego wieku"- powiedział.