Stal Gorzów uratowana, przynajmniej na razie. Po spłacie zadłużenia ma uzyskać licencję
Nowy prezes Dariusz Wróbel (na zdjęciu) potwierdził dziś, że Stal Gorzów nie powinna mieć problemów z zielonym światłem na start w sezonie żużlowej Ekstraligi 2025. Udało się bowiem spłacić wszystkie kluczowe należności – jak zaległe pieniądze dla zawodników – które są warunkiem uzyskania licencji. "Teraz ze spokojem czekamy na weryfikację ze strony komisji licencyjnej" – poinformował prezes Wróbel.
Chodziło o niebagatelną kwotę 4,5 miliona złotych, z czego aż 3,3 mln to zaległe wynagrodzenia dla zawodników. Ponieważ niedotrzymanie terminu mogłoby oznaczać wypadnięcie klubu z najwyższego szczebla rozgrywek, sumę trzeba było zebrać w kilka dni. Udało się dzięki połączonym wysiłkom sponsorów i kibiców, którzy oddolnie zabrali i przekazali ok. 350 tys. złotych.
To jednak nie koniec problemów. Zaległości finansowe Stali mają (nieoficjalnie) sięgać 10 milionów, ale część nie musi zostać spłacona natychmiast. Klub zanotował rozczarowujące wyniki i serię trudnych do zrozumienia decyzji w sezonie 2024, przez co ciągłość istnienia została zagrożona.
"Przed nami kolejne zadania. W tej chwili przygotowujemy plan naprawczy, aby ustabilizować naszą sytuację finansową na przyszłość. Przed nami jeszcze wiele pozytywnych emocji żużlowych i powodów do dumy" – napisał w komunikacie do kibiców nowy prezes.