Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pewne zwycięstwo TAURON Włókniarza Częstochowa nad beniaminkiem z Krosna

Włókniarz Częstochowa/Flashscore
Pewne zwycięstwo TAURON Włókniarza Częstochowa nad beniaminkiem
Pewne zwycięstwo TAURON Włókniarza Częstochowa nad beniaminkiemWłókniarz Częstochowa
Piątego dnia, piątego miesiąca rozegrano piąte spotkanie w tegorocznej rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Ten dzień okazał się szczęśliwy dla TAURON Włókniarza Częstochowa. Na własnym obiekcie pewnie pokonał beniaminka PGE Ekstraligi, Cellfast Wilki Krosno, 56:34.

Spotkanie rozpoczęło się dość nerwowo. Już w 1. biegu doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem Jasona Doyla oraz Maksyma Drabika. Australijczyk zamknął przeciwnika na wejściu w drugi łuk. Ten nie zdążył wytracić prędkości i zahaczył o deflektor swojego rywala. W powtórce osamotniony Leon Madsen zrobił wszystko, co mógł, a więc dowiózł do mety pewne 3 punkty.

W 2. wyścigu z kolei młodzieżowiec gości, Krzysztof Sadurski nie utrzymał nerwów na wodzy i dotknął taśmy. Pierwsze podwójne zwycięstwo na Arenie zielona-energia.com odniosła para Franciszek Karczewski – Kajetan Kupiec. Chwilę później kolejne 4 punkty przewagi dołożyli Jakub Miśkowiak oraz Mikkel Michelsen. Po pierwszej, przedłużającej się serii startów na tablicy wyników widniało okazałe 17:7.

Tuż po przerwie na równanie toru, po serii zwycięstw Biało-Zielonych byliśmy świadkami remisu. Jason Doyle umiejętnie bronił się przed wyraźnie szybszym Maksymem Drabikiem. Kapitalną szarżą w kolejnej gonitwie popisał się Mikkel Michelsen. Po przegranym starcie, na wyjściu z drugiego łuku nabrał kosmicznej prędkości i minął obu rywali jednocześnie. Na półmetku piątkowej rywalizacji z beniaminkiem PGE Ekstraligi TAURON Włókniarz Częstochowa przewodził różnicą 12 punktów (27:15).

Sporo działo się także w gonitwie 9. Goście z Krosna lepiej ruszyli ze startu i przez 2 okrążenia utrzymywali prowadzenie 4:2. Wtedy do akcji wkroczyli Biało-Zieloni w osobach Leona Madsena, który rozwijając prędkość 125 km/h po orbicie objechał Krzysztofa Kasprzaka. Manewrem bliżej krawężnika swojego rywala minął z kolei Kacper Woryna i ostatecznie to żużlowcy TAURON Włókniarza Częstochowa do mety dowieźli drużynowe zwycięstwo.

Nieco mniej emocji dostarczyli zawodnicy w biegu kończącym trzecią serię startów. Praktycznie od startu do mety gospodarze dominowali i powiększyli swoją przewagę do 18 oczek (39:21).

Do gonitwy 11 drużyna Cellfast Wilków Krosno musiała poczekać na pierwsze drużynowe zwycięstwo. Startujący z rezerwy taktycznej Jason Doyle jako pierwszy tego dnia pokonał kapitana Lwów, Leona Madsena. Manewrem a’la Joe Screen kilka minut później Maksym Drabik zagwarantował jednak TAURON Włókniarzowi Częstochowa pierwszą wygraną w sezonie 2023.

Zawodnikiem dostarczającym najwięcej emocji podczas piątkowej rywalizacji był zdecydowanie Maksym. Kiedy już wydawało się, że nie ma on szans wyszarpać więcej, wówczas popisywał się kapitalnymi szarżami. Nie inaczej było w 14. biegu, gdy na ostatniej prostej wydarł dwa punkty Andrzejowi Lebiediewowi. Dwa potężne ciosy na koniec sprawiły, że TAURON Włókniarz Częstochowa zwyciężył z Cellfast Wilkami Krosno aż 56:34.