Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Wielki powrót Monaco, siedem goli i pogoń za czołówką

Wielki powrót Monaco, siedem goli i pogoń za czołówką
Wielki powrót Monaco, siedem goli i pogoń za czołówkąAFP
Monaco zdołało się podnieść i wygrać ze Strasbourgiem pomimo czerwonej kartki. Po efektownym wyniku 4:3 zespół wciąż ma szansę na miejsce gwarantujące awans do Ligi Mistrzów.

Racing Strasbourg w tym sezonie strzela często, ale jeszcze częściej traci gole. Oglądanie tej drużyny jest więc przyjemne dla bezstronnych obserwatorów, lecz jej kibiców może przyprawić o palpitacje. Wciąż niepewni utrzymania, piłkarze z północy w niedzielę przyjechali do Monako i mogli przegrywać bardzo wcześnie, gdyby strzału Ben Yaddera nie udało się wybić z linii. Gospodarze na otwarcie nie musieli jednak czekać przesadnie długo, a pierwszego gola w sezonie strzelił Vanderson w 19. minucie.

To ocuciło Strasbourg i zmobilizowało do walki o punkty. Najpierw Alexandra Nubla do parady zmusił Morgan Sanson, a tuż po półgodzinie gry Lebo Mothiba zdobył wyrównującą bramkę głową. W 36. minucie to przyjezdni mogli prowadzić z Monaco, ale trafienie z woleja Diallo zostało unieważnione przez VAR z powodu spalonego.

Nawet po anulowaniu gola Racing zdołał wyjść na prowadzenie przed przerwą, korzystając ze stałego fragmentu gry. Guillermo Maripan próbował wybijać, ale głową skierował piłkę do swojej bramki. Tymczasem po drugiej stronie ponownie udało się zatrzymać Ben Yeddera. Dla Strasbourga, który w 13 meczach wyjazdowych zgarnął tylko 11 punktów, taki wynik do przerwy był co najmniej niespodziewany.

Dobra pierwsza odsłona szybko jednak poszła w niepamięć, gdy Eliesse Ben Seghir wyrównał na 2:2 w 54. minucie po rzucie wolnym, a cztery minuty później Edan Diop zaliczył pierwszego gola w seniorskiej karierze, kończąc szybką kontrę gospodarzy.

Przewaga gospodarzy nie została już podważona, ponieważ w 65. minucie wynik na 4:2 podniósł Youssouf Fofana, były zawodnik Strasbourga. Pomocnik z bohatera pozytywnego szybko stał się tragicznym, ponieważ w 78. minucie druga żółta kartka odesłała go z boiska.

Przyjezdni zaczęli desperacko budować kolejne ataki, chcąc wykorzystać przewagę jednego zawodnika. Efekt był, ponieważ Habib Diallo trafił na 4:3 w doliczonym czasie gry. Na uratowanie choćby punktu było jednak za późno. Po kolejnej porażce Strasbourg lewituje wciąż tuż nad strefą spadkową, podczas gdy wygrana pozwoliła Monaco zbliżyć się na trzy punkty do Marsylii i Lens na podium.

Statystyki meczu Monaco-Strasbourg
Statystyki meczu Monaco-StrasbourgOpta by Stats Perform