Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Warta poszerza kadrę za darmo, kontraktując Savicia i Korzenieckiego

Flashscore
Warta poszerza kadrę za darmo, kontraktując Savicia i Korzenieckiego
Warta poszerza kadrę za darmo, kontraktując Savicia i KorzenieckiegoKlaudia Berda / Warta Poznań
Znany z Wisły Kraków Stefan Savić wiosną ma pomóc Warcie Poznań nie podzielić losu Białej Gwiazdy. Z kolei młody Nikolas Korzeniecki nie doczekał się żadnego meczu w barwach Radomiaka i liczy na debiut w Ekstraklasie.

Na samą wieść o jego powrocie do polskiej piłki, niektórym kibicom Wisły Kraków zacisnęły się zęby. Stefan Savić odszedł z drużyny Białej Gwiazdy w chwili jej historycznego spadku z Ekstraklasy, dlatego nie wszyscy wybaczyli mu wybór tureckiego Tuzlasporu.

W końcu druga liga turecka to żaden awans sportowy. Zresztą w Stambule Austriak o bałkańskich korzeniach też się nie nagrał i niedawno rozwiązał umowę z klubem. Warta Poznań skorzystała więc z okazji i uzgodniła z zawodnikiem warunki półrocznego kontraktu. Doświadczony, 29-letni już pomocnik z ofensywnymi zapędami ma wzmocnić kadrę.

W Wiśle Kraków prezentował się solidnie, strzelając pięć goli i asystując przy ośmiu kolejnych. W Turcji nie ustrzelił już nic. Jak będzie w Poznaniu (a właściwie Grodzisku)? Dobre pytanie i w Warcie też raczej nie znają odpowiedzi, skoro kontrakt podpisali na niewiele ponad pięć miesięcy. Jeśli jednak Austriak z Salzburga przekona do siebie trenera Szulczka, ma opcję przedłużenia do końca czerwca 2024.

Podobne wyzwanie stoi przed Nikolasem Korzenieckim, który po nieudanych przenosinach do Radomia rozwiązał kontrakt z Radomiakiem i również związał się z Wartą na pół roku. Także on ma możliwość przedłużenia umowy na kolejny sezon, pozostaje tylko pytanie, czy obie strony będą chciały z niej korzystać.

Korzeniecki również jest pomocnikiem, za to od Savicia różni go przede wszystkim dorobek. 21-latek był co prawda w szeregach Śląska Wrocław jako junior, ale murawy w Ekstraklasie jeszcze nie powąchał. Później grywał sporo w Zagłębiu Sosnowiec i stamtąd trafił do Radomiaka, gdzie znów się nie udało. Do trzech razy sztuka? Urodzony w Kanadzie piłkarz ma wszystko w swoich nogach.