Udane kwalifikacje polskich łyżwiarzy podczas mistrzostw Europy w short tracku w Gdańsku
Do sobotnich ćwierćfinałów na 500 m awansowali Nikola Mazur, Kamila Stormowska, Michał Niewiński i Diane Sellier, którzy wygrali swoje biegi oraz druga Gabriela Topolska. W repasażach wystąpi trzeci w swoim wyścigu Kuczyński.
"Potknąłem się na jednym z wiraży, co kosztowało mnie najpierw jedną, a później drugą pozycję. Ten dystans wygląda tak, że jeśli jesteś +koniem+ rozpędzającym stawkę, to błąd jest łatwy do wykorzystania. Nie stresuję się repasażami. Podejdę do nich ze spokojem, aby nie popełnić błędu, i myślę, że to wystarczy, żeby wrócić do gry" – stwierdził Kuczyński.
Na dwa razy dłuższym dystansie, na których walka o medale odbędzie się w niedzielę, biało-czerwoni w komplecie zameldowali się w ćwierćfinale. Stormowska okazała się najlepsza, Mazur zajęła drugą, a Topolska trzecią lokatę. U mężczyzn triumfował Niewiński, Sellier finiszował na drugim, a Kuczyński trzecim miejscu.
Sellier był ponadto pierwszy w ćwierćfinale na 1500 m, na drugiej pozycji dojechali do mety Stormowska i Niewiński, a na trzeciej Topolska. Zdyskwalifikowani zostali Falkowska i Thomas.
Męska sztafeta w składzie Kuczyński, Niewiński, Sellier i Felix Pigeon wywalczyła w ćwierćfinale drugą lokatę (ustąpiła pola Holendrom i wyprzedziła Bułgarów) i w półfinale zmierzą się z Węgrami, Włochami oraz ponownie z Bułgarią.
Z kolei mieszana sztafeta na 2000 m (Stormowska, Topolska, Kuczyński i Niewiński) była druga, za Belgią, a przed Chorwacją. W półfinale biało-czerwoni pojadą z Francją oraz ponownie ze swoimi ćwierćfinałowymi rywalami.
W kobiecej sztafecie na 3000 m ściga się tylko siedem teamów, dlatego rywalizacja rozpocznie od półfinałów. Przeciwniczkami Polek będą Węgierki, Francuzki i Niemki.
"Wykonaliśmy plan w 90 procentach, zatem można być zadowolonym. Byliśmy w miarę skuteczni, przed nami repasaż Łukasza Kuczyńskiego, umknęły nam natomiast miejsca Ani Falkowskiej i Neithana Thomasa na 1500 metrów. Dali z siebie wszystko, tylko w walce popełnili błędy. Reszta ekipy spisała się wzorowo. Pokazaliśmy, że nasza forma jest na dobrym, wysokim poziomie. Możemy się spodziewać, że jako kadra będziemy się liczyć w walce o medale, ale jak to się zakończy, tego nie wiemy. To tylko i aż sport" - skomentowała trenerka kadry Urszula Kamińska.
W sobotę rozdane zostaną medale na 500 i 1500 metrów kobiet i mężczyzn, natomiast w niedzielę na 1000 m kobiet i mężczyzn, w sztafecie kobiet i mężczyzn oraz w sztafecie mieszanej.
Mistrzostwa Europy w short tracku czwarty raz rozgrywane są w Polsce, a po raz trzeci w Gdańsku. W 2006 roku gospodarzem była Krynica Zdrój, a w 2021 i 2023 roku Gród nad Motławą.
Jest to jednocześnie 27. edycja tych zawodów - tak samo jak w ubiegłorocznej imprezie na starcie zabrakło wykluczonych przez Międzynarodową Unię Łyżwiarską (ISU) reprezentantów Rosji i Białorusi.