Trwa kontrola w PKOl. To ciąg dalszy afer po igrzyskach olimpijskich
"Jest już kontrola NIK, przede wszystkim w zakresie pieniędzy przekazywanych ze spółek, prezydenta Warszawy, który jako starosta warszawski jest organem nadzoru prawnego nad prawidłowym funkcjonowaniem PKOl, i od wczoraj funkcjonariusze KAS przeprowadzają bezpośrednią kontrolę w PKOl" - powiedział Nitras na antenie radiowej Trójki.
Jak tłumaczył, wcześniej funkcjonariusze KAS prowadzili działania przygotowawcze, analizując przepływy finansowe ze spółek i to, co się z nimi potem działo.
"Kto był beneficjentem ostatecznym, czy sport, czy inne osoby, jakie osoby fizyczne i podmioty gospodarcze" - wskazał.
"My tej sprawy nie zostawimy, bo tam doszło do wielu nieprawidłowości" - zaznaczył Nitras.
Informację o rozpoczęciu kontroli KAS potwierdziła PAP rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman.
"Otrzymaliśmy informację o rozpoczęciu kontroli w zakresie prawidłowości naliczenia podatku dochodowego od osób prawnych oraz podatku od towarów i usług" - przekazała.
Kochaniak-Roman natomiast zaprzeczyła, że trwa kontrola NIK.
"Nic mi ani nikomu w PKOl o tym nie wiadomo. Nie mamy żadnej informacji, by NIK prowadziła jakąś kontrolę, choć oczywiście ma do tego prawo i podobnie jak z innymi upoważnionymi organami będziemy współpracować" - dodała.