Trener polskich koszykarek: "Jesteśmy na dobrej drodze, by wystąpić w dwóch turniejach"
"To był dla nas świetny mecz i fajnie, że miał taki przebieg. Pierwsza połowa mogła delikatnie zmylić obraz gry. Rywalki trafiły raz na 17 rzutów (!) za trzy punkty i to był główny powód naszego wysokiego prowadzenia. Potem Czeszki się «otworzyły», my pokazaliśmy charakter, wróciliśmy do gry i mamy na koniec zwycięstwo" – dodał szkoleniowiec.
Przyznał, że oba zespoły nie zagrały w środę w najmocniejszych zestawieniach.
"Główny zarzut, jaki mam, to powrót do obrony. Czeszki są znana z tego, że szybko przechodzą do ataku i dzisiaj to zobaczyliśmy. Czasem to może wyglądać na szaloną koszykówkę, ale one tak chcą grać. A nam początkowo trudno się było temu przeciwstawić" – ocenił.
Podkreślił, że - mimo towarzyskiego charakteru spotkania - gra była agresywna. "Zawsze, kiedy się gra z orzełkiem na piersi tak jest, gra się na sto procent" – dodał.
W planie kolejne mecze kontrolne
Kowalewski wyjaśnił, że przed listopadowymi kolejnymi meczami w eliminacjach do mistrzostw Europy kadra koszykarek zagra kolejne mecze towarzyskie.
"Pracujemy z federacją nad tym, by grać w trakcie wakacji z jak najbardziej wymagającymi rywalami. Są zespoły chcące rozgrywać w Europie spotkania przed igrzyskami olimpijskimi. Jesteśmy na dobrej drodze, by wystąpić w dwóch turniejach, w tym jednym w Polsce" – zaznaczył.
Przyznał, że nigdy nie można powiedzieć, że reprezentacja jest w pełni zbudowana, uformowana.
'Ciągle ją budujemy, wciąż pojawiają się nowe talenty. Ten zespół, który grał w listopadzie z Belgią i Litwą (w eliminacjach ME) pokazał, że warto na niego stawiać. Mamy też przynajmniej 4-5 zawodniczek, które są naprawdę bardzo blisko reprezentacji. Jestem przekonany, że w listopadzie znowu zobaczymy najmocniejszy zespół" - dodał Kowalewski, który w niedzielę w innej sosnowieckiej hali świętował zdobycie Pucharu Polski w roli trenera KGHM BC Polkowice.
"Generalnie w Sosnowcu się fajnie gra w obu halach, to faktycznie szczęśliwe miejsce dla nas" – zakończył selekcjoner.