Trefl pokonał GKS w PlusLidze po zaciętym meczu
Jedyny poniedziałkowy mecz PlusLigi rozegrali między sobą siatkarze Trefla Gdańsk i GKS Katowice. Choć katowiczanie mieli niższą pozycję w tabeli, to na Pomorze przyjechali po punkty. Dali temu wyraz w pierwszym secie, w którym pozwolili gospodarzom prowadzić tylko do stanu 13:12. Wtedy przejęli inicjatywę i raz uzyskanej przewagi nie pozwolili sobie odebrać aż do końca seta. Właśnie przy piłce setowej osiągnęli najwyższą przewagę, 25:21.
Gdańszczanie zrozumieli ostrzeżenie i nie oddali już żadnego kolejnego seta. Druga partia kończyła się na przewagi (27:25), a trzecia i czwarta 25:23. Mecz był wyjątkowo wyrównany – tylko w trzecim secie gospodarzom udało się okresowo wyjść na przewagę sięgającą 5-6 punktów.
MVP spotkania wybrany został po raz trzeci w tym sezonie Bartłomiej Bołądź. Atakujący zdobył 29 punktów, notując 64% skuteczności w swoim podstawowym elemencie gry.
"Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, że Katowice tu przyjadą walczyć o zwycięstwo. Popełnialiśmy trochę za dużo prostych błędów, w polu serwisowym nie graliśmy tak, jak wcześniej, więc kilka rzeczy mamy teraz do poprawy. Ale przede wszystkim cieszymy się z tego, że wygraliśmy. Każdy mecz jest ważny i jednocześnie ciężki, ponieważ myślę, że od czwartego-piątego miejsca do czternastego-piętnastego każdy z każdym może wygrać" – mówił po spotkaniu Bołądź.
W czwartym secie na boisku pojawił się Mariusz Wlazły, który zastąpił Mikołaja Sawickiego, a to oznacza, że czwartkowy mecz z Asseco Resovia Rzeszów może być jego 500. występem w PlusLidze.