Sabalenka będzie chciała odczarować korty trawiaste na Wimbledonie. Czas na jej triumf?

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Sabalenka będzie chciała odczarować korty trawiaste na Wimbledonie. Czas na jej triumf?

Sabalenka będzie chciała odczarować korty trawiaste na Wimbledonie. Czas na jej triumf?
Sabalenka będzie chciała odczarować korty trawiaste na Wimbledonie. Czas na jej triumf?AFP
Aryna Sabalenka będzie chciała zapomnieć od dwóch nieudanych półfinałach Wimbledonu i podejmie kolejną próbę, by przekroczyć tę granicę i powalczyć o swój pierwszy triumf w turnieju na kortach trawiastych w karierze. Jej przygotowania do tegorocznej imprezy w Londynie nie przebiegają jednak idealnie.

W tym miesiącu zmuszona była wycofać się z turnieju w Berlinie z powodu kontuzji barku, kilka tygodni po chorobie i niespodziewanej porażce w ćwierćfinale French Open z 17-letnią Mirrą Andreevą.

Czas pokaże, jak uda jej się otrząsnąć po ostatnich niepowodzeniach, ale na papierze Sabalenka nadal znajduje się wśród faworytek do podniesienia trofeum Venus Rosewater Dish.

Od czasu zdobycia swojego pierwszego tytułu Wielkiego Szlema na Australian Open w 2023 r. Sabalenka ugruntowała swoją pozycję jednej z najrówniej grających zawodniczek w najważniejszych turniejach.

W zeszłym roku dotarła do półfinału French Open i Wimbledonu, a także finału US Open, a rok 2024 rozpoczęła od obrony tytułu Australian Open.

W ciągu ostatnich dwóch lat wyeliminowała niektóre błędne decyzje dotyczące uderzeń, które w przeszłości nękały jej grę, a jej agresywny i mocny styl jest również bardzo dobrze dostosowany do gry na trawie.

Zaskakujące jest to, że w ramach WTA Tour tylko dwa razy dotarła do finałów na kortach trawiastych, ale pomimo braku sukcesów na tej nawierzchni Sabalenka stwierdziła, że ​​pozostaje pewna swoich umiejętności.

„Po prostu nie gramy wystarczająco dużo czasu na trawie, więc nie mam wystarczająco dużo czasu, aby zdobyć tytuł” ​​– powiedziała w tym miesiącu Białorusinka reporterom przed zwycięstwem w pierwszej rundzie nad Darią Kasatkiną w Berlinie.

„To nie tak, że czuję się źle, osiągnąłem kilka dobrych wyników na trawie i czuję się naprawdę dobrze. Myślę, że trawa naprawdę dobrze pasuje do mojej gry. Więc nie chodzi tu o nawierzchnię, ale o zaledwie miesiąc trwania turniejów i liczbę możliwości, jakie mam na korcie trawiastym” - mówiła.

Sabalenka może poszczycić się dobrymi wynikami w porównaniu z innymi głównymi uczestniczkami drabinki gry pojedynczej kobiet na Wimbledonie, pokonując w drodze do półfinału w 2021 r. zarówno mistrzynię z 2022 r. Elenę Rybakinę, jak i dwukrotną finalistkę Ons Jabeur.

Największa rywalka 26-latki to jednak Iga Świątek, z którą przegrała w tym roku dwa finały, ale Polka na trawie nie stanowi większego zagrożenia.

W Wimbledonie w ciągu ostatnich sześciu lat triumfowało sześć różnych zawodniczek, a ostatnią, która obroniła tytuł, była Serena Williams w 2016 roku. Tym razem może nadejść czas na triumf Sabalenki. 

Wimbledon potrwa od 1 do 14 lipca.