Piękna trzysetowa batalia z zeszłoroczną półfinalistką Wimbledonu zakończona porażką Linette
Magda Linette (44. WTA) mierzyła się z Eliną Svitoliną (21. WTA) do tej pory trzy razy i dwukrotnie schodziła z kortu pokonana. Ostatni raz grały ze sobą trzy lata temu właśnie na kortach Wimbledonu i wtedy Polka odniosła jedyne zwycięstwo w bezpośrednich starciach z Ukrainką.
Przełamanie w końcówce dało seta Svitolinie
Magda Linette od swojego podania rozpoczęła rywalizację z zeszłoroczną półfinalistką Wimbledonu i utrzymała podanie, kończąc gema asem. Svitolina również utrzymała serwis i było 1:1. Na starcie trzeciego gra została przerwana z powodu opadów deszczu. Po kilkunastu minutach przerwy rywalizacja została wznowiona.
Polka utrzymała swój poziom po przerwie i prowadziła 2:1. Magda grała bardzo dobrze i po wygrywającym forhendzie miała dwa break pointy. Niestety oba zostały obronione przez Ukrainkę, ale za moment posłała skrót w siatkę. Svitolina dalej grała odważnie i doprowadziła do remisu.
Obie bardzo pewnie wygrały swoje kolejne gemy serwisowe i było 3:3. Linette swoje podanie rozpoczęła od podwójnego błędu, a następnie było 30-30. Polka zagrała forhend w siatkę, co dało pierwszego break pointa w meczu dla Ukrainki. Linette obroniła się odważną akcją, zakończoną uderzeniem z bekhendu. Dołożyła do tego wygrywający serwis, ale za moment znów była równowaga. Ostatecznie Linette obroniła dwa break pointy i utrzymała podanie.
Svitolina natomiast serwowała, jak w transie i wygrała gema do zera, doprowadzając do stanu 4:4. Ukrainka poszła za ciosem, wygrała długą wymianę po błędzie Linette i było 0-30. Polka zdobyła trzy punkty z rzędu, ale dwa kolejne na swoje konto zapisała Ukrainka, co dało jej break pointa. Magda grała konsekwentnie, obroniła break pointa, a gema zakończyła skutecznym wolejem. Svitolina ponownie wygrała gema do zera i było 5:5.
Linette zaczęła od prowadzenia 30-0. Ukrainka doszła do stanu 30-30, a po błędzie Magdy była równowaga. Wtedy Polka posłała asa. Niestety za moment był kolejny break point dla Eliny. Svitolina zaryzykowała i to się opłaciło, bo przełamała w najlepszym możliwym momencie.
Było 30-30 przy podaniu Ukrainki, ale nie dopuściła Magdy do rywalizacji, a pierwszego seta, który trwał 52 minuty, zakończyła asem serwisowym.
Wielki powrót Linette! Przegrywała 1:3, obroniła piłkę meczową w tie-breaku i doprowadziła do trzeciej partii
Drugi set rozpoczął się fatalnie dla Magdy. Przy 0-30 popełniła błąd z forhendu, a następnie dała się przelobować i straciła podanie bez wygranego punktu. Ukrainka wyraźnie rozluźniła się po pierwszym gemie, co wykorzystała Polka i zyskała dwa break pointy. Łącznie Magda miała trzy okazje na przełamanie, ale żadna z nich nie została wykorzystana.
Kolejny gem był bardzo wyrównany, ale w końcu Magda zdołała wygrać swoje podanie i jeszcze pozostawała w grze. Przy serwisie rywalki prowadziła 30-0, ale cztery kolejne punkty zdobyła Elina, co dało jej prowadzenie 3:1. W piątym gemie Linette musiała bronić break pointa, ale zrobiła to, a zakończyła go asem. Wydawało się, że Svitolina mknie po kolejnego gema, bo prowadziła 40-15, ale po podwójnym będzie była równowaga, a po presji Magdy pojawił się break point, którego w końcu Polka wykorzystała i doprowadziła do stanu 3:3.
Linette poszła za ciosem, straciła tylko jeden punkt i po raz pierwszy prowadziła w drugiej partii. Kolejne dwa gemy pewnie wygrały serwujące, co sprawiło, że Svitolina serwowała pod presją pozostania w secie. Ukrainka poradziła sobie z presją i doprowadziła do stanu 5:5.
Magda rozpoczęła od straconego punktu, ale następnie świetnie serwowała, z czym nie radziła sobie Ukrainka i tym sposobem Polka zagwarantowała sobie minimum tie-breaka. Svitolina prowadziła już 40-0, ale Linette zdobyła dwa punkty z rzędu. Elina zdołała jednak zagrać dobrze przy siatce, co sprawiło, że oglądaliśmy decydującego gema.
Tie-break rozpoczęła Linette i zdobyła punkt po błędzie rywalki, która następnie została przelobowana, co dało mini breaka. Za moment Polka posłała asa i prowadziła już 4-1. Linette po zmianie stron posłała rewelacyjny return, który dał jej wynik 5-2 i dwa serwisy. Niestety rozpoczęła od podwójnego błędu, a następnie Ukrainka zaryzykowała returnem, odrabiając stratę dwóch mini breaków, a za moment był remis 5-5. Svitolina popełniła jednak niewymuszony błąd z forhendu, a to oznaczało piłkę setową dla Linette. Dłuższa wymiana padła łupem Eliny, co dało remis przed zmianą stron.
Po niej Magda dobrze zaserwowała, co dało kolejną piłkę setową. Przy stanie 7-7 Polka zagrała rewelacyjny forhend, który dał mini breaka i trzecią szansę na wygranie partii przy swoim podaniu. Niestety dwa kolejne punkty wygrała Ukrainka i miała piłkę meczową. Wtedy Magda zagrała odważnie i zakończyła akcję przy siatce, a my oglądaliśmy kolejną zmianę stron. Po niej Linette znowu zagrała świetnie i to znowu ona miała piłkę setową przy serwisie. Wykorzystała ją po znakomitej akcji, kończąc wymianę wolejem przy siatce. Polka wygrała tie-breaka 11-9, wykorzystując czwartą piłkę setową.
Świetna Svitolina w drugiej części seta wywalczyła awans do drugiej rundy
Obie tenisistki weszły w trzecią partię z nastawieniem na utrzymanie swojego podania. Do stanu 3:2 dla Svitoliny nie oglądaliśmy ani jednego break pointa, a nawet równowagi. Svitolina już przy wyniku 2:1 poprosiła o wizytę fizjoterapeuty w kolejnej przerwie i doszło do przerwy medycznej właśnie między piątym i szóstym gemem.
Po kilku minutowej przerwie tenisistki wróciły do gry, a Svitolina wywalczyła dwa break pointy. Pierwszego Magda obroniła świetnym serwisem, ale przy drugim Ukrainka dobrze rozegrała akcję i przełamała Polkę, wychodząc na prowadzenie 4:2.
Linette przy stanie 0-15 znakomicie minęła rywalkę, a za moment dobrą akcję zakończyła smeczem, następnie zagrała świetny skrót, który dał dwa break pointy. Elina zaryzykowała podczas drugiej okazji i trafiła w linię, co doprowadziło do równowagi. Niestety za moment Polka wyrzuciła bekhend. Linette wywalczyła trzecią szansę i wydawało się, że dojdzie do przełamania, ale lob minimalnie spadł za linę końcową. Magda doszła do czwartego break pointa. Niestety tego też nie zamieniła na przełamanie. Polka się nie poddała, gem był bardzo długi, a Linette wykorzystała swoją piątą okazję i doprowadziła do stanu 3:4.
Ósmy gem zaczął się od podwójnego błędu Polki, a po świetnym forhendzie rywalki było już 0-30. Svitolina ostatecznie wypracowała trzy break pointy. Niestety tylko jednego zdołała obronić Magda i Ukrainka serwowała po zwycięstwo. Elina tym razem nie chciała nic pozostawić przypadkowi, posłała asa na piłkę meczową, a cały mecz zakończyła mocnym uderzeniem. Całe spotkanie trwało 2 godziny i 38 minut. Svitolina rok temu w ćwierćfinale Wimbledonu pokonała Igę Świątek.
Magda Linette po raz trzeci w tym roku odpadła już w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego.
Wynik meczu:
Magda Linette – Elina Svitolina (21) 5:7; 7:6(9); 3:6.