Iga Świątek: Cieszę się, że moje mecze są rozgrywane pod dachem
Iga Świątek w drugiej rundzie Wimbledonu wygrała z Sarą Sorribes Tormo 2:0. Mecz odbył się na korcie centralnym, gdzie zasuwany jest dach. Dzięki temu polska tenisistka nie musiała martwić się o opady deszczu.
"Cieszę się, że moje mecze były zaplanowane pod dachem, więc zawsze byłam pewna, że faktycznie się odbędą. Trochę łatwiej jest się przygotować wiedząc o tym. Ale z drugiej strony wiem, że i tak byłabym gotowa, gdyby mój mecz został zawieszony lub coś innego. Tak, na pewno jest to bardziej komfortowe. Powiedziałabym, że masz normalny rytm Wielkiego Szlema z jednym dniem wolnym i jednym dniem rozgrywania meczów" - mówiła Świątek po wtorkowym meczu.
W dalszej fazie wypowiedzi Polka oceniła swoją dyspozycję w starciu z Sorribes Tormo.
"Cóż, to był kolejny solidny występ z mojej strony, więc jestem całkiem zadowolona z wyniku i tego, jak grałam. Naprawdę wykorzystałam dziś swoją moc. Myślę, że to był dla mnie świetny mecz" - zaznaczyła.
W trzeciej rundzie Wimbledonu Polka zagra z wygraną meczu pomiędzy Petrą Martić a Diane Parry.