Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Iga Świątek: Cieszę się, że moje mecze są rozgrywane pod dachem

Iga Świątek: Cieszę się, że moje mecze są rozgrywane pod dachem
Iga Świątek: Cieszę się, że moje mecze są rozgrywane pod dachemPAP
Iga Świątek zanotowała pewny awans do trzeciej rundy Wimbledonu. Polka przyznała jednak, że cieszy się, iż jej mecze są rozgrywane pod dachem, co daje jej pewien komfort.

Iga Świątek w drugiej rundzie Wimbledonu wygrała z Sarą Sorribes Tormo 2:0. Mecz odbył się na korcie centralnym, gdzie zasuwany jest dach. Dzięki temu polska tenisistka nie musiała martwić się o opady deszczu.

"Cieszę się, że moje mecze były zaplanowane pod dachem, więc zawsze byłam pewna, że faktycznie się odbędą. Trochę łatwiej jest się przygotować wiedząc o tym. Ale z drugiej strony wiem, że i tak byłabym gotowa, gdyby mój mecz został zawieszony lub coś innego. Tak, na pewno jest to bardziej komfortowe. Powiedziałabym, że masz normalny rytm Wielkiego Szlema z jednym dniem wolnym i jednym dniem rozgrywania meczów" - mówiła Świątek po wtorkowym meczu.

W dalszej fazie wypowiedzi Polka oceniła swoją dyspozycję w starciu z Sorribes Tormo.

"Cóż, to był kolejny solidny występ z mojej strony, więc jestem całkiem zadowolona z wyniku i tego, jak grałam. Naprawdę wykorzystałam dziś swoją moc. Myślę, że to był dla mnie świetny mecz" - zaznaczyła.

W trzeciej rundzie Wimbledonu Polka zagra z wygraną meczu pomiędzy Petrą Martić a Diane Parry.