Emma Navarro pokonana. Drugi z rzędu wielkoszlemowy półfinał Jasmine Paolini
Mająca polskie korzenie 28-latka, której babcia mieszka w Łodzi, została pierwszą włoską tenisistką w półfinale rozgrywanej na kortach trawiastych londyńskiej imprezy.
"Być w półfinale Wimbledonu to kolejne spełnione sportowe marzenie. Jako dziecko oglądałam mecze na tym etapie w telewizji, a teraz w nim wystąpię. To niesamowite, to jakieś szaleństwo" - powiedziała po ostatniej piłce spotkania z Navarro, która w poprzedniej rundzie gładko wyeliminowała wiceliderką rankingu światowego Amerykankę CoCo Gauff.
Włoszka przypomniała, że wcześniej trzykrotnie, w tym dwa razy w tym sezonie, przegrała z Navarro.
"Ale dziś zagrałam świetny mecz. Zresztą chcąc ją pokonać nie miałam innego wyjścia" - zauważyła.
W czwartkowym półfinale Paolini, która w Paryżu w finale uległa Idze Świątek, spotka się z Vekić. 28-letni Chorwatka zakończyła we wtorek świetną passę kwalifikantki Lulu Sun, wygrywając 5:7, 6:4, 6:1 i po raz pierwszy meldując się w czołowej czwórce zawodów Wielkiego Szlema.
"Ona grała niesamowicie, zwłaszcza na początku. Zmusiła mnie od maksymalnego wysiłku i wspięcia się na wyżyny tenisowych możliwości. W ostatnich latach kariera nie przebiegała po mojej myśli, sporo wylałam łez, ale warto było, żeby znaleźć się w tym miejscu, w którym teraz jestem" - przyznała tenisistka z Osijeka.
Po 25 latach jest drugą po Mirjanie Lucić Chorwatką, która zagra o finał Wimbledonu.
Z kolei 23-latnia Sun, której matka jest Chinką, a ojciec Chorwatem, była w Londynie pierwszą od 14 lat kwalifikantką w ćwierćfinale. Żadna tenisistka z Nowej Zelandii nie dotarła wcześniej tak daleko w Wimbledonie w sięgającej 1968 roku erze open.
W środę w dwóch kolejnych ćwierćfinałach Łotyszka Jelena Ostapenko (nr 13.) zmierzy się z Czeszką Barborą Krejcikovą (31.), a Jelena Rybakina (4.) z Kazachstanu, triumfatorka z 2022 roku, zagra z ubiegłoroczną półfinalistką Eliną Switoliną z Ukrainy.