Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dramat Huberta Hurkacza. Kontuzja sprawiła, że musiał poddać mecz i żegna się z Wimbledonem

Adrian Wantowski
Hubert Hurkacz odniósł kontuzję, upadając na kort
Hubert Hurkacz odniósł kontuzję, upadając na kortProfimedia
Mecz Huberta Hurkacza z Arthurem Filsem miał różne fazy. Dwa pierwsze sety wygrał Francuz, ale w trzecim pewnie triumfował Polak, a w czwartym miał piłki setowe przy stanie 5:3. Niestety doszło do tie-breaka, a w nim "Hubi" upadł przy stanie 7-7, odnosząc kontuzję, która pozbawiła go szansy na walkę o piątego seta i zwycięstwo.

Wyrównany set zakończony w tie-breaku na korzyść Filsa

Mecz rozpoczął się od serwisu Huberta Hurkacza. W otwierającym gemie Polak popełnił podwójny błąd serwisowy, ale nie przełożył się on na kłopoty i "Hubi" wyszedł na prowadzenie. Fils również dobrze wszedł w spotkanie, nie stracił punktu, co dało remis 1:1. Hurkacz nie oddał punktu Francuzowi, więc po sześciu minutach gry było 2:1 dla Polaka. 

Hubert wywierał presję na przeciwnika, zagrał mocny forhend i było 0-30 od strony Arthura. Fils wyszedł z trudnej sytuacji, posyłająca asa na 40-30, a za moment, doprowadzając do remisu w secie. Kolejny był niezwykle szybki, Polak znowu nie stracił nawet punktu. Po 12 minutach gry Hurkacz prowadził 3:2. "Hubi" wygrał dłuższą wymianę, co dało wynik 30-30. Francuz po raz kolejny dobrze poradził sobie pod małą presją i było 3:3. 

Przy stanie 15-15 sędzia liniowy wywołał aut, pani główna arbiter uznała, że piłka była dobra, Hubert to sprawdzał i rzeczywiście zahaczyła ona linię, więc nastąpiła powtórka punktu. Polak zagrał w aut przy wyniku 30-30 i oglądaliśmy pierwszego w secie break pointa, którego w rewelacyjnym stylu obronił Hurkacz. Więcej szans w tym gemie "Hubi" nie dał rywalowi i wyszedł na prowadzenie 4:3. 

20-letni Francuz zaczął ósmego gema od podwójnego błędu, następnie przy dłuższej wymianie Arthur zagrał w siatkę i było 0-30, a przy stanie 15-30 znowu dwukrotnie nie trafił serwisu, co dało dwa break pointy dla Polaka. Fils serwisem wydostał się z kłopotów, wygrał cztery punkty z rzędu i obronił podanie. Hurkacz swojego gema serwisowego rozpoczął od dwóch asów, następnie wygrał dwie kolejne akcje, więc Francuz był pod presją, bo zagrywał przy stanie 4:5 ze swojej perspektywy. 

Arthur wytrzymał tę sytuację, pewnie wygrał gema przy swoim podaniu i mieliśmy remis 5:5. W jedenastym gemie było już 30-0 dla Huberta, ale Fils doprowadził do wyniku 30-30, a Polak zagrał bardzo źle przy siatce i pojawił się break point w niespodziewanym momencie. Hurkacz w świetnym stylu wyszedł z opresji, czym zapewnił sobie minimum tie-breaka w pierwszej partii. Ostatecznie do niego doszło, bo Francuz pewnie wygrał gema serwisowego. 

Decydującego gema rozpoczął Polak i zapisał na swoje konto punkt. Niestety przy stanie 2-1 dla Flisa Hurkacz zagrał w aut, co dało mini breaka. Niestety za moment "Hubi" znowu zagrał w aut, a na zamianę stron Francuz schodził z prowadzeniem 5-1. Tie-break kompletnie nie poszedł po myśli Polaka, który popełnił dużo błędów, zdobył tylko dwa punkty i po raz drugi w tym turnieju przegrał pierwszego seta. 

Słaba partia w wykonaniu Hurkacza. Wprawdzie odrobił stratę w końcówce, ale znowu dał się przełamać

Fils wszedł w drugiego seta znakomicie, nie stracił nawet punktu, a gema zakończył rewelacyjnym skrótem. Od połowy pierwszego seta zdecydowanie mocniej wiał wiatr, co nie było sprzymierzeńcem Polaka. Hurkacz również poradził sobie ze swoim podaniem i był remis. 

Arthur popełnił podwójny błąd serwisowy na 0-30. Po dobrej grze i błędach Polaka było 40-30, ale wtedy Hurkacz zaskoczył returnem rywala, co dało równowagę. Przy przewadze "Hubi" wygrał bardzo trudną wymianę. Nic to nie dało, Fils wygrał zdecydowanie najdłuższego gema w tym meczu i obronił podanie. 

Tego nie zrobił Hurkacz. Przy stanie 30-30 Francuz zagrał po siatce, co zaskoczyło Polaka, był break point, którego wykorzystał Fils i prowadził już 3:1. Francuz przy stanie 40-30 popełnił podwójny błąd i oglądaliśmy równowagę. Arthur ponownie poradził sobie z presją, potwierdzając przełamanie. 

Hubert miał problemy przy podaniu, ale się obronił, natomiast przy serwisie Francuza były trzy break pointy dla Polaka. Przy pierwszym wydawało się, że Hurkacz zdobędzie punkt, ale rywal szczęśliwie sięgnął piłkę, po lobie. To go jeszcze napędziło do lepszej gry i zdobył pięć punktów z rzędu. 

Polak swojego gema serwisowego wygrał do zera, ale musiał przełamać rywala, żeby jeszcze powalczyć w drugim secie, bo Fils prowadził już 5:3. Hurkacz posłał świetny return, co dało mu dwie okazje na powrót do gry. Francuz zagrał w siatkę, stracił przewagę, a Polak serwował na 5:5. 

Nie wyglądało to dobrze, bo Polak przegrywał już 0-30, a następnie przegrał akcję przy siatce, co dało trzy piłki setowe. Przy pierwszej Hurkacz zdecydował się na akcję serwis i wolej. Drugą wybronił wygrywającym podaniem, ale przy trzeciej sobie nie poradził i przegrał 4:6. 

Poprawa gry Huberta sprawiła, że wrócił do meczu

Hubert Hurkacz zdecydował się wziąć przerwę toaletową, żeby oczyścić głowę i przygotować się do kolejnej partii. Trzeci set rozpoczął się od podania Francuza, który prowadził już 40-15, ale po podwójnym błędzie była równowaga. Polak wytrzymał długą wymianę, co dało mu break pointa. Niestety była to kolejna w tym meczu niewykorzystana szansa Hurkacza. 

Polak miał niespotykany problem ze swoim podaniem. Przez dwa sety posłał tylko trzy asy, miał słaby procent pierwszego serwisu, a po pierwszym w meczu podwójnym błędzie rywal miał break pointa. Hurkacz obronił podanie, a w trzecim gemie w końcu zaczął wykorzystywać swoje szanse, przełamując rywala. Hubert potwierdził przełamanie i było 3:1. 

Przy serwisie Francuza była równowaga, ale ostatecznie wyszedł z tego obronną ręką. Przed szóstym gemem Fils wydłużył trochę przerwę, ponieważ powoli zmieniał obuwie. Nie wybiło to z rytmu Hurkacza, który wygrał gema, po najmniejszym z możliwych aucie rywala, który sprawdzał piłkę na challenge. Gra Arthura wyraźnie się posypała, a podwójny błąd sprawił, że "Hubi" miał kolejne dwa break pointy. Pierwszego rywal obronił, ale przy drugim Polak powiększył swoją przewagę i serwował po wygranie trzeciej partii przy stanie 5:2. 

Hubert rozpoczął od straty punktu, ale posłał asa z drugiego serwisu na 15-15. Niesamowita sytuacja miała miejsce przy stanie 15-30. "Hubi" "poleciał" po piłkę z woleja, a Arthur mając otwarty kort, zagrał w siatkę. Polak posłał asa oraz wygrywające podanie i odrobił część strat. 

Set niewykorzystanych szans, kontuzja w tie-breaku i krecz Polaka

Tym razem przed startem czwartej partii przerwę wziął Fils. Dwa pierwsze gemy nie przyniosły większych emocji. W trzecim przy stanie 15-30 pani arbiter uznała, że Francuz posłał asa, ale Hubert wziął challenge, z którego wyszło, że piłka była autowa, za moment Fils popełnił podwójny błąd i były dwa break pointy. Ostatecznie Arthur się wybronił i prowadził 2:1. 

Hurkacz grał coraz pewniej, wygrał gema do zera i czekał na serwis rywala. Francuz także łatwo utrzymał podanie. Szósty gem rozpoczął się od małego zamieszania, bo sędzia liniowy wywołał aut przy podaniu Polaka, a pani arbiter zmieniła decyzję, na challenge wyszło, że miała rację i przyznała punkt Hurkaczowi, uznając, że decyzja liniowego nie miała wpływu na odbicie Arthura. Kolejny fragment gry przyniósł równowagę. Przy przewadze Hubert zagrał akcję serwis wolej, która dała mu punkt i trzeciego gema na koncie. 

Fils zmarnował łatwy forhend na 0-30, a za moment zagrał w aut i były trzy break pointy. Dwa obronił w dobrym stylu, ale przy trzecim popełnił podwójny błąd, co dało przełamanie na korzyść Polaka. Po raz pierwszy w meczu Francuz pokazał swoje gorsze oblicze, kiedy uderzył ze złości rakietą w swoją torbę. 

Hubert potwierdził przełamanie, nie tracąc nawet punktu i prowadził 5:3. Francuz zaczął od podwójnego błędu, następnie uderzył w siatkę, co sprawiło, że Hurkacz był dwa punkty od seta. Fils uderzył za linię końcową i Polak miał dwie piłki na piątego seta. Arthur zdołał znaleźć jeszcze podkłady sił do walki, wybronił się, ale to Hubert serwował na wygranie seta. 

Zaczęło się od straty punktu, ale dwie kolejne akcje przy siatce zakończyły się na korzyść Hurkacza. Francuz doszedł do break pointa, którego "Hubi" obronił asem, ale później grał gorzej i Fils odrobił stratę. Następnie pewnie wygrał swoje podanie, więc Polak serwował pod presją. Poradził sobie z tym, nie stracił nawet punktu i doprowadził do tie-breaka. 

Obaj na początku trzymali swoje podania i Polak prowadził 2-1. Fils popełnił podwójny błąd, a Hubert schodził na zmianę stron z wynikiem 4-2. Francuz utrzymał dwa kolejne serwisy, ale to Hurkacz prowadził 5-4. Niestety wtedy zagrał w aut i z wyniku 5-2, zrobiło się 5-5. Polak posłał asa z drugiego podania, co dało mu kolejną piłkę setową. Fils poszedł do siatki, zdobył punkt i oglądaliśmy kolejną zmianę stron przy remisie. Francuz wygrał długą wymianę, co dało mu piłkę meczową, którą Polak obronił znakomitym serwisem. Następnie wygrał akcję przy siatce, ale niestety przy upadku coś stało się w nogę Hurkacza, który nie mógł podnieść się z kortu i został zawołany medyk. 

Przerwa trwała blisko dziewięć minut, a Polak nie mógł stanąć na nogę, ale wrócił do gry z zabandażowanym kolanem. Rozegrane zostały dwa punkty i Hurkacz poddał mecz przy stanie 8-9 w tie-breaku. Do igrzysk olimpijskich w Paryżu pozostały 22 dni, po badaniach zapewne okaże się, czy Hubert będzie w stanie wziąć udział w tej imprezie. 

Wynik meczu: 

Hubert Hurkacz – Arthur Fils 6:7(2); 4:6; 6:2; 6:6 (8-9 krecz.)