Polka przegrała po raz czwarty w czterech meczach z utalentowaną, ale niestabilną Jeleną Ostapenko, która wróciła do meczu, by wygrać 3:6; 6:3; 6:1 po dominacji w dwóch ostatnich setach. "Ona gra dobrze przeciwko mnie. Nie mam żadnych porównań, bo ona zawsze to robiła" – powiedziała Iga Świątek.
"Jestem zaskoczona, że mój poziom zmienił się tak drastycznie, ponieważ zazwyczaj, kiedy gram źle, gram źle na początku, a potem nadrabiam zaległości lub rozwiązuję problemy. Tym razem było zupełnie odwrotnie. Tak naprawdę nie wiem, co się stało z moją grą. Nie miałam wrażenia, że nagle kontroluję swoją grę. Muszę po prostu obserwować i zobaczyć, ponieważ tak naprawdę nie wiem, dlaczego zacząłem popełniać tak wiele błędów".
22-letnia Świątek straci status światowej numer jeden po zakończeniu US Open, a jej następczynią zostanie Białorusinka Aryna Sabalenka. Świątek dotarła do czwartej rundy w Nowym Jorku po tym, jak nie straciła seta w trzech pierwszych meczach i wydawała się być w dobrej formie, aby obronić tytuł, który zdobyła w zeszłym roku. Dzisiejsza porażka zakończy jej 75-tygodniowe panowanie w rankingu WTA.
"Zwykle nie patrzę na liczby, ale ogólnie mi się podobają. Chciałabym przedłużyć ten rekord jeszcze trochę" – powiedziała Świątek, czterokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych.
"Kiedy byłam młodsza, chciałem pobić jakiś rekord lub coś osiągnąć. Już mi się to udało, bo wygrałam turniej wielkoszlemowy jako numer jeden. Oczywiście bycie numerem 1 jest fantastyczne. Kiedy się to traci, pojawiają się smutne emocje. Wszyscy ci wielcy gracze wiedzą, że to wróci, jeśli będziesz ciężko pracować, skupiać się na właściwych rzeczach i rozwijać się jako gracz".