Zverev nie szuka wymówek po porażce z Fritzem. "Grałem okropnie"
Jego marzenie o zdobyciu pierwszego tytułu Wielkiego Szlema pozostaje niespełnione. Jednak Zverev nie szukał wymówek po porażce 6:7 (2:7), 6:3, 4:6, 6:7 (3:7) przeciwko dwunastemu graczowi na świecie. "Grałem okropnie", powiedział kilka razy, "serwis był w porządku, ale grałem fatalnie z returnu".
27-latek z Hamburga zmagał się w szczególności ze swoim backhandem. "Okropnie grałem. To było niewiarygodne, nie wiem, czy kiedykolwiek w mojej karierze miałem takie uczucie bezradności przy backhandzie. Myślę, że to pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni".
Zverev, który co ciekawe od poniedziałku ponownie będzie numerem dwa w światowym rankingu, powiedział, że już podczas drugiego seta czuł, że sprawy nie idą dobrze. "W pewnym momencie nie wiedziałem już, co robić - wiem dlaczego". Pomimo kilkukrotnej zmiany rakiet, nie miał wyczucia swoich uderzeń.