Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dominic Thiem spogląda na karierę bez żalu: "Nigdy nie spodziewałem się sukcesu"

Flashscore, Reuters
Dominic Thiem zagrał swoją ostatnią piłkę w Wielkim Szlemie
Dominic Thiem zagrał swoją ostatnią piłkę w Wielkim SzlemieČTK / imago sportfotodienst / BEAUTIFUL SPORTS /Pajonk
Dominic Thiem rozegrał swój ostatni mecz w Wielkim Szlemie. 30-letni Austriak przegrał z Benem Sheltonem w pierwszej rundzie US Open i po meczu spojrzał wstecz na swoją udaną karierę. Kończy ją wcześniej niż by chciał, ale bez żalu - swoje osiągnął.

Dominic Thiem wygrał US Open w 2020 roku, zanim doznał kontuzji nadgarstka w kolejnym sezonie, przez co wypadł z gry na kilka miesięcy i spadł daleko w światowych rankingach. Na początku tego roku ogłosił, że przejdzie na emeryturę pod koniec sezonu 2024, po tym jak w październiku zagra w swoim domowym turnieju Vienna Open.

"Miałem dość trudny okres w ostatnich latach, głównie dlatego, że nie mogłem wrócić do swojego poziomu, ale kiedy podjąłem decyzję w tym roku w marcu, byłem z niej zadowolony" - powiedział Thiem dziennikarzom po porażce 4:6, 2:6, 2:6 z Sheltonem.

"Byłem również w stanie przygotować się do tego nowego rozdziału. Szczerze mówiąc, uwielbiałem grać w tourze i miałem do tego dużo cierpliwości, ale zawsze lubiłem też być w domu i prowadzić normalne życie. Dlatego myślę, że nie jest to dla mnie takie trudne i dlatego jestem naprawdę zadowolony z mojej decyzji".

Dominic Thiem - statystyki kariery
Dominic Thiem - statystyki karieryFlashscore / AFP

"Bardzo zadowolony z mojej kariery"

Zapytany o to, czy kontuzja była dla niego gorsza, czy też psychologiczne żniwo długiej przerwy, Thiem powiedział: "Podstawowym powodem, dla którego jestem tu teraz i przechodzę na emeryturę dość młodo, jest pech związany z kontuzją nadgarstka. Jestem jednak bardzo zadowolony z mojej wcześniejszej kariery. Nigdy nie spodziewałem się, że będzie tak udana, więc tak naprawdę niczego nie żałuję i dobrze mi z tym".

Były numer trzy na świecie spojrzał również wstecz na swoje sukcesy na Flushing Meadows, gdzie w debiucie dotarł do czwartej rundy i rozegrał pamiętne pięć setów z Juanem Martinem del Potro i Rafą Nadalem.

"Kiedy po raz pierwszy przyjechałem tutaj jako profesjonalista, od razu zagrałem w czwartej rundzie, co dało mi impuls na wszystkie kolejne lata" - powiedział Thiem. "Jeśli masz naprawdę dobre wspomnienia lub masz dobry start, to naprawdę daje pozytywne wibracje na przyszłość.... Ale nadal rok 2020 jest ponad wszystko i jest także ponad wszystko inne w mojej karierze tenisowej".