Djokovic pożegnał się już z US Open. Serb niespodziewanie przegrał w trzeciej rundzie
Djokovic, który w tym miesiącu musiał się mocno napracować, aby zdobyć złoty medal olimpijski w Paryżu, wyglądał ospale w starciu z pełnym energii Australijczykiem, który odniósł największe zwycięstwo w swojej karierze.
„Włożyłem dużo energii w zdobycie złota i rzeczywiście przybyłem do Nowego Jorku, nie czując się świeżo psychicznie i fizycznie” – powiedział dziennikarzom Djokovic. „Ale ponieważ to US Open, dałem mu szansę i dałem z siebie wszystko. Nie miałem żadnych problemów fizycznych. Po prostu zabrakło mi paliwa i widać było to po sposobie, w jaki grałem”.
Popyrin, który w tym roku przegrał z Djokoviciem zarówno podczas Australian Open, jak i Wimbledonu, podniósł ramiona w geście triumfu i uśmiechnął się szeroko po tym, jak wyeliminował obrońcę tytułu i po raz pierwszy w historii dotarł do 1/8 finału Wielkiego Szlema.
„Myślę, że po raz trzeci miałem szczęście” – powiedział Popyrin w wywiadzie na korcie. „Cóż, szczerze mówiąc, stoczyliśmy kilka bitew na Australian Open i Wimbledonie. Miałem swoje szanse w tych meczach, ale ich nie wykorzystałem. Ten mecz był trochę inny. Udało mi się wykorzystać swoje szanse, kiedy je miałem, i zagrać dobry tenis".
Djokovic miał pięć szans na przełamanie w pierwszym secie, ale żadnej z nich nie wykorzystał, a Popyrin przełamał serwis przy pierwszej okazji i objął prowadzenie 5:4 na drodze do zdobycia pierwszego seta.
Popyrin ponownie przełamał rywala w drugim secie, gdy wolej Djokovica wylądował na aucie, uzyskując przewagę 3:2, i przejął kontrolę nad meczem dzięki perfekcyjnie wykonanemu serwisowi i wolejowi, zdobywając drugą partię.
Djokovic pokazał trochę życia w trzeciej odsłonie, kiedy wreszcie przełamał Australijczyka i wrócił do meczu.
Jednak powrót był krótkotrwały, a Popyrin był w euforii, gdy to on przełamał Serba po raz kolejny w czwartej partii i prowadził 3:2. Dokończył sprawę, gdy przy piłce meczowej faworyt posłał piłkę w aut.
Djokovic wykazał się nietypowymi dla siebie błędami, popełniając aż 14 podwójnych błędów, co stanowi jego rekord w meczu Wielkiego Szlema, podczas gdy jego 25-letni przeciwnik zagrał 50 kończących piłek.
„Jeśli grasz na takiej szybkiej nawierzchni bez serwisu, bez możliwości zdobycia tam darmowych punktów, z bardzo niskim procentem pierwszego serwisu i wieloma podwójnymi błędami, to nie możesz wygrać” – powiedział Djokovic. „To był dla mnie po prostu okropny mecz”.
Porażka oznacza, że Djokovic po raz pierwszy od 2017 roku zakończy ten sezon bez tytułu Wielkiego Szlema.