Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Świetne otwarcie United Cup Igi Świątek. Polka lepsza niż Beatriz Haddad Maia

Iga Świątek podczas meczu w United Cup
Iga Świątek podczas meczu w United CupAFP
Iga Świątek znakomicie rozpoczęła nowy sezon od zwycięstwa z Beatriz Haddad Maią. Polka zagrała bardzo pewnie, była zdecydowanie lepsza od wymagającej rywalki i wygrała 6:2; 6:2, dając prowadzenie Polsce z Brazylią podczas pierwszego meczu United Cup.

Dla reprezentacji Polski mecz z Brazylią był otwarciem drugiej edycji United Cup. Nasi rywale dzień wcześniej grali z Hiszpanią i przegrali w stosunku 1:2. Beatriz Haddad Maia wygrała swoje starcie z Sarą Sorribes-Tormo, ale w singlu mężczyzn i mikście lepsza była Hiszpania. Iga Świątek i Beatriz Haddad Maia udanie zakończyły sezon 2023. Polka wygrała WTA Finals i wróciła na fotel liderki światowego rankingu, natomiast Brazylijka wygrała zawody WTA Elite Trophy w singlu i deblu. 

Rewelacyjny pierwszy set w wykonaniu Igi Świątek

Mecz rozpoczął się od dwóch pewnie wygranych gemów przez serwujące. Pierwsze okazje na przełamanie pojawiły się przy stanie 1:1. Wtedy Brazylijka zagrała dwie piłki z rzędu w aut i Iga miała dwa break pointy. Pierwszego obroniła, ale przy drugim Iga zagrała agresywnym returnem i przełamała rywalkę. 

Iga bez problemu utrzymała swoje podanie i prowadziła już 3:1. Przy stanie 15-0 dla Świątek obie tenisistki rozegrały bardzo widowiskową akcję, która zakończyła się punktem dla Brazylijki. Następnie popełniła dwa błędy z bekhendu i ponownie Polka miała break pointy. Haadad Maia zagrała w siatkę, dzięki czemu Świątek miała już dwa przełamania na koncie i wynik 4:1.

Świątek się nie zatrzymywała. Nie straciła przy swoim podaniu nawet punktu, a gema zakończyła świetnym minięciem. Polka zaczęła agresywnie i od razu zmusiła rywalkę do błędu. Beatriz odpowiedziała asem, ale za moment popełniła podwójny błąd serwisowy. Brazylijka zagrała w korytarz deblowy, co dało Polce pierwszą piłkę setową. Haddad Maia zdołał się obronić i doprowadził do równowagi. Iga posłała świetny return i ponownie mogła zakończyć seta, ale znowu zagrała w aut podczas wymiany. Iga bardzo ryzykowała, ale była nieskuteczna i ostatecznie Beatriz wygrała drugiego gema w pierwszym secie.

Iga Świątek przy własnym serwisie czuła się świetnie. Wywalczyła sobie dwie piłki setowe i wykorzystała już pierwszą. Łącznie w pierwszym secie Polka straciła zaledwie trzy punkty podczas gemów serwisowych.

Wynik ten sam, ale gemy nieco dłuższe. Pewne zwycięstwo Igi na początek

Beatriz, podobnie jak w pierwszym secie, wygrała otwierającego gema, ale tym razem przyszło jej to z trudem, ponieważ była już równowaga, ale wtedy zdobyła dwa punkty i objęła prowadzenie 1:0. Przy stanie 30-30 Iga zagrała w siatkę, co spowodowało, że Brazylijka zdobyła pierwszego break pointa w tym spotkaniu. Polka zagrała jednak dobrze przy siatce i doprowadziła do równowagi. Świątek po zakończeniu akcji wykrzyczała charakterystyczne dla siebie "Jazda!". No i pojechała. Najpierw zagrała świetny forhend, a następnie Brazylijka wyrzuciła piłkę poza kort, co dało wyrównanie.

Iga poszła za ciosem i po uderzeniu Beatriz w siatkę miała trzy break pointy. Wykorzystała już pierwszą okazję, bo rywala ponownie nie zdołała przebić piłki na stronę liderki światowego rankingu. Świątek przy stanie 30-30 popełniła błąd i znowu był break point, którego obroniła serwisem na ciało rywalki. Beatriz otrzymała jednak kolejną szansę po błędzie Igi. Nie wytrzymała dłuższej wymiany i ponownie była równowaga. Wtedy Świątek znowu zagrała świetnie serwisem i obroniła swoje podanie.

Przy stanie 15-15 Iga zagrała dłuższą akcję przy siatce i zakończyła ją instynktownym zagraniem, następnie zmusiła rywalkę do za długiego uderzenia, co dało dwa break pointy. Brazylijka ponownie zagrała w aut i było 4:1 dla Polki.

Iga nie wygrała już tak pewnie swoich gemów serwisowych. Beatriz ponownie wywalczyła sobie break pointa przy podaniu Polki i tym razem wykorzystała go po świetnym uderzeniu z bekhendu. Nie zmieniło to jednak nic w grze Igi, która grała agresywnie i doprowadziła do trzech break pointów. Brazylijka zagrała w aut, co dało Idze prowadzenie 5:2.

Przy wyniku 30-30 Beatriz Haddad Maia robiła wszystko, żeby doprowadzić do break pointa, ale przegrała długą wymianę, a następnie Iga zakończyła mecz kapitalnym forhendem i wygrała bardzo pewnie ze światową "11". Cały mecz trwał zaledwie 78 minut. 

W drugim starciu pojedynku Polska – Brazylia zmierzą się Hubert Hurkacz (9. ATP) i Thiago Seyboth Wild (79. ATP). Jeśli Polak pokona dużo niżej notowanego rywala, to zapewni Polsce triumf jeszcze przed mikstem. 

Wynik meczu: 

Iga Świątek – Beatriz Haddad Maia 6:2; 6:2.