Jan Zieliński i Hugo Nys mają siódmy półfinał w sezonie po ciężkiej walce z Ekwadorczykami
Rozstawieni z dwójką Jan Zieliński i Hugo Nys wywiązali się dziś z pokładanych w nich oczekiwań i pokonali swoich przeciwników, zapewniając sobie pierwszy półfinał od sierpnia (Montreal), a dopiero drugi w tym półroczu.
Sprawdź dynamikę czwartkowego ćwierćfinału w Sztokholmie
Po odprawieniu Włochów Darderiego i Sonego na starcie turnieju, dziś rywalami byli Gonzalo Escobar i Diego Hidalgo z Ekwadoru. Nys z Zielińskim zaczęli bardzo dobrze, prowadząc 4:1 po szybkim przełamaniu w czwartym gemie, jednak Latynosi obronili setbola na przełamanie, odrobili stratę i wymusili tie-break, w którym sami mieli dwie piłki setowe. Żadnej nie wykorzystali, za to Polak i Monakijczyk za czwartym razem zamknęli seta.
Drugą część również faworyci zaczęli lepiej, ale z 2:0 szybko zrobiło się 2:2, a w dwunastym gemie przyszło bronić dwa break pointy na wagę seta, co się udało. Nie udał się za to tie-break, w którym 3-1 był ostatnim momentem przewagi Zielińskiego z Nysem, później nie wygrali już ani punktu po trzech kolejnych mini breakach.
Po dwóch godzinnych setach konieczny okazał się super tie-break, ale i on postępował niemal na żyletki. Do stanu 5-5 obie pary miały już po dwa przegrane podania. Po dwa kolejne wygrali i przy wyniku 7-6 dla Nysa i Zielińskiego doszło do ostatniego, bezcennego mini przełamania. Później wystarczyło punktować przy swoim serwisie i ta sztuka się udała, po dwóch godzinach i 21 minutach Nys i Zieliński zapewnili sobie półfinał turnieju w Sztokholmie.