Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Hurkacz ponownie lepszy od Kokkinakisa, tym razem jednak już w dwóch setach

Adrian Wantowski
Hurkacz po raz trzeci w tym sezonie lepszy od Kokkinakisa
Hurkacz po raz trzeci w tym sezonie lepszy od KokkinakisaPAP
Hubert Hurkacz awansował do 3. rundy turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Polak po raz trzeci w tym roku mierzył się z Thanasim Kokkinakisem i ponownie okazał się od niego lepszy. Tym razem, w odróżnieniu od poprzednich meczów, oglądaliśmy tylko jednego tie-breaka.

Przed meczem można było spodziewać się długiego i wyrównanego spotkania, ponieważ ich wcześniejsze spotkania nas do tego przyzwyczaiły. Ich pojedynek w marcu w Miami trwał ponad trzy i pół godziny, oglądaliśmy w nim same tie-breaki, a górą był Hurkacz. Ostatnio mierzyli się ze sobą 1,5 miesiąca temu w Cincinnati. Tam ponownie wygrał Polak, ale spotkanie znowu trwało ponad 3 godziny, a Hubert wygrał 7:6(2); 3:6; 7:6(1).

Kolejny tie-break w ich rywalizacji

Pierwsze dwa gemy zakończyły się pewną wygraną serwujących. Przy kolejnym podaniu Huberta Kokkinakis miał break pointa, ale Polak zdołał się obronić. Gra opierała się głównie na serwisie. Hurkacz do stanu 4:3 miał na koncie już sześć asów. 

W dalszej części seta niewiele się zmieniło. Obaj bazowali głównie na serwisie i pewnie wygrywali swoje podania, co dało wynik 5:5. Hubert posłał aż trzy asy i doprowadził do stanu 6:5. Thanasi pewnie wygrał swojego gema, co spowodowało tie-breaka. 

Hurkacz rozpoczął decydującego gema od asa serwisowego. Kokkinakis minimalnie zepsuł pierwsze podanie, a następnie w trakcie akcji zagrał w siatkę i Hubert zyskał mini breaka. Polak dobrze zaserwował, a następnie wygrał dłuższą akcję, co dało mu prowadzenie 4:1. 

Hubert zagrał świetną akcję serwis i wolej na 5:3. Kokkinakis doprowadził do stanu 6:5, ale Hubert kapitalnie zaserwował i zakończył seta, wykorzystując trzecią piłkę setową. Kluczowy okazał się mini break z początku tie-breaka.

Hurkacz wykorzystał moment słabości rywala i wygrał mecz

Druga partia rozpoczęła się od dwóch wygranych gemów przez serwujących. Pierwsze problemy zaczęły się przy stanie 2:1 dla Kokkinakisa i serwisie Huberta. Doszło do równowagi. Hubert zagrał dobrym serwisem, ale za chwilę Australijczyk wykonał świetne minięcie. Thanasi uderzył w siatkę po długiej akcji, a następnie Hubert posłał asa i doprowadził do stanu 2:2. 

Kokkinakis prowadził 40-0, ale wtedy świetnie zaczął grać Hubert i po akcji przy siatce doprowadził do równowagi. Australijczyk wyrzucił piłkę w aut, co dało pierwszego w meczu break pointa dla Huberta. Polak zmusił rywala do błędu, zdobył pięć punktów z rzędu i przełamał. Hubert potwierdził przełamanie dobrą akcją przy siatce. 

Hurkacz przy stanie 5:4 serwował na zakończenie meczu. Posłał asa, zagrał idealnie w pobliżu siatki i ponownie zagrał asa, ale później dwukrotnie wyrzucił piłki na aut. Spotkanie zakończyło się wygrywającym serwisem. 

Polak dość pewnie poradził sobie z Australijczykiem, a w meczu o 4. rundę zmierzy się z Tajwańczykiem – Yu Hsiou Hsu (184. ATP), który sensacyjnie pokonał w dwóch setach Lorenzo Musettiego.  

Wynik meczu: 

Hubert Hurkacz (16) – Thanasi Kokkinakis 7:6(5); 6:4.