Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sinner ogrywa Djokovicia i utrzymuje Włochy w grze o finał Pucharu Davisa

Reuters
Jannik Sinner w akcji przeciwko Djokovicowi w Maladze
Jannik Sinner w akcji przeciwko Djokovicowi w MaladzeReuters
Jannik Sinner obronił piłki meczowe, aby pokonać Novaka Djokovicia 6:2, 2:6, 7:5 i pomóc swojemu krajowi zremisować z Serbią w półfinale Pucharu Davisa. Wcześniej Miomir Kecmanović dał mistrzom z 2010 roku prowadzenie, pokonując Lorenzo Musettiego 6:7(7), 6:2, 6:1.

Celem Włochów jest powrót do finału. Ostatni raz dotarli do tego etapu ćwierć wieku temu i mistrzowie z 1976 roku mogą odnieść sukces, jeśli zwyciężą w decydującym meczu deblowym na wypełnionej po brzegi Martin Carpena Arenie.

Jannik Sinner zmierzył się z Novakiem Djokoviciem po raz trzeci w ciągu 11 dni, a numer cztery na świecie, który pokonał najwyżej sklasyfikowanego Serba na początku ATP Finals (i następnie przegrał z nim w meczu o tytuł), szybko rozpoczął od dwóch przełamań w pierwszym secie.

22-latek, który zainicjował powrót Włoch w ćwierćfinale z Holandią, zdjął nogę z gazu w kolejnym secie, pozwalając Djokoviciowi na powrót, ale odrabiał straty w nadziei na przypieczętowanie drugiego zwycięstwa nad wielkim Serbem w sześciu spotkaniach.

Włoch obronił trzy punkty meczowe przy stanie 4:5 w decydującym secie, a następnie odniósł jedno z najbardziej niezwykłych zwycięstw w swojej karierze, wywołując szalone świętowanie na trybunach. Porażka była gorzkim ciosem dla Djokovicia, zwycięzcy trzech z czterech Wielkich Szlemów w spektakularnym roku, ale Djoković powróci na decydujące spotkanie w sobotni wieczór, aby pomóc Serbii w osiągnięciu trzeciego finału.

Więcej o sensacyjnym zwycięstwie Sinnera można przeczytać tutaj.

Serbia, która zdeklasowała Wielką Brytanię w poprzedniej fazie, po raz ostatni wygrała najważniejsze zawody drużynowe mężczyzn w 2010 roku.

Wcześniej w sobotę Kecmanović przełamał Musettiego i przybliżył Serbię do finału w elitarnych rozgrywkach drużynowych mężczyzn, a pierwszego od 2013 roku. Musetti słabo rozpoczął pojedynek z aktywnym Kecmanoviciem i ledwo uniknął podwójnego przełamania, zanim odnalazł swoją przewagę i wyrównał stan pierwszego seta na 5:5, a w tie-breaku ponownie wyszedł na prowadzenie.

Ale poziom Kecmanovicia bynajmniej nie spadł po tym niepowodzeniu, ponieważ numer 55 na świecie obronną ręką przebrnął przez drugiego seta i dwukrotnie przełamał w trzecim, prowadząc 4:0, co wystarczyło 24-latkowi, aby pokonać Musettiego zmagającego się z urazem uda.

Więcej o imponującym zwycięstwie Kemanovica można przeczytać tutaj.

Zwycięzca meczu Włochy-Serbia zmierzy się z Australią w niedzielnym finale, po tym jak drużyna Lleytona Hewitta pokonała Finlandię.