Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nadal: "Jeśli nie zobaczę opcji na zwycięstwo, będę pierwszym, który porozmawia z kapitanem"

César Suárez
Rafa Nadal, a obok kapitan, David Ferrer
Rafa Nadal, a obok kapitan, David FerrerRFET
Rafa Nadal przeżywa swoje ostatnie chwile jako zawodowy tenisista. Hiszpan pożegna się jako zawodnik Hiszpanii w Pucharze Davisa, zamykając tym samym krąg w tym turnieju, który rozpoczął się w 2004 roku. Teraz wciąż istnieją wątpliwości, czy jego pożegnanie będzie polegało na grze w singlu, deblu czy kibicowaniu w zastępstwie.

Jego koledzy z drużyny, podobnie jak Alcaraz, chcą zobaczyć go grającego. Jego kapitan, David Ferrer, również. Jego wielki rywal, poza Federerem, Serb Novak Djokovic, będzie obecny, aby zobaczyć na miejscu jego pożegnanie z kortami. Są fani, którzy zapłacili ponad 10 000 euro za bilet tylko po to, by przeżyć ten moment z trybun, ale Nadal nie będzie miał wpływu na swoją decyzję o gotowości do gry. Zrobi to tylko wtedy, gdy poczuje, że może rywalizować i wygrywać.

"Najpierw musimy zobaczyć, jak się czuję w tych dniach na treningu i jeśli naprawdę nie zobaczę, że jestem gotowy, aby mieć opcje wygrania singla, to jestem pierwszym, który nie będzie chciał grać. Jeśli nie będę czuł się gotowy, pierwszy porozmawiam z kapitanem. Mówiłem już Davidowi przy wielu okazjach, aby nie podejmował żadnych decyzji na podstawie tego, co jest moim ostatnim tygodniem jako profesjonalnego tenisisty" – powiedział Hiszpan mediom RFET.

Jak tylko przybył do Malagi w czwartek, rozpoczął trening, nie chcąc tracić czasu. Chce być przygotowany i czuje się dobrze z siłą, ale także z logicznymi środkami ostrożności po długim okresie bezczynności.

"Mniej więcej udało mi się dobrze przygotować, dlatego tu jestem. Trzeba patrzeć dzień po dniu, nie rywalizowałem przez długi czas, a rzeczywistość jest taka, że chcę przeżyć ten tydzień w jakikolwiek sposób, z iluzją zamknięcia bardzo pięknego i długiego etapu mojego życia, przeżywając te ostatnie chwile z iluzją, ale także z normalnością i akceptacją tego, co jest początkiem i końcem".

Rafa Nadal, trenujący pod okiem Davida Ferrera
Rafa Nadal, trenujący pod okiem Davida FerreraRFET

Początkiem, przynajmniej w Pucharze Davisa, który przyszedł dwie dekady temu wraz z pierwszym triumfem. Potem przyszło pięć kolejnych. "Moją pierwszą wielką radością jako zawodowego tenisisty był Puchar Davisa w 2004 roku. Okoliczności dały mi możliwość bycia tutaj".

A jakie może być lepsze pożegnanie niż wzniesienie w górę pucharu. "Oczywiście, że są opcje. Zawsze są jakieś opcje. Zdarza się, że są to trudne nawierzchnie. To szybka nawierzchnia, ale wszystko może się zdarzyć".

Wygrać czy przegrać, grać czy nie grać, Nadal może być tylko wdzięczny tenisowi za to, co dał mu przez lata. "Nie mogę prosić o nic więcej. Jestem bardziej niż wdzięczny i zadowolony ze wszystkiego, co przytrafiło mi się przez te lata. Chciałbym oczywiście, aby drużyna działała dobrze i miała możliwość wygrania jeszcze jednego Pucharu Davisa, z moim udziałem grając lub kibicując z trybun" – powiedział. "Jestem tutaj, aby przeżyć ten tydzień z entuzjazmem, a potem zobaczymy, co się stanie".