Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jannik Sinner wraca do wygrywania po kontuzji. "Powrót nigdy nie jest łatwy"

ANSA
Jannik Sinner pokonał Bornę Corica 6-2, 6-4
Jannik Sinner pokonał Bornę Corica 6-2, 6-4Profimedia
"Powrót nigdy nie jest łatwy, ale mam nadzieję, że podniosę swój poziom", powiedział w czwartek Jannik Sinner.

Zwycięski powrót do touru Jannika Sinnera w National Bank Open, szóstym turnieju ATP Masters 1000 w tym sezonie, rozgrywanym na betonowych kortach IGA Stadium w Montrealu w Kanadzie. Włoch jest obrońcą tytułu: swoje pierwsze trofeum 1000 zdobył w zeszłym roku w Toronto.

22-latek z Sesto Pusteria, numer 1 na świecie, który wszedł do rywalizacji od razu w drugiej rundzie, pokonał Chorwata Bornę Coricia, numer 94 w rankingu ATP, 6-2 6-4 w godzinę i 36 minut. 

Był to pierwszy mecz singlowy Sinnera cztery tygodnie po pięciosetowej porażce z Miedwiediewem w ćwierćfinale Wimbledonu i późniejszym wycofaniu się z igrzysk w Paryżu z powodu zapalenia migdałków. Zwycięstwo Jannika było jego 43. w 2024 roku (przy czterech porażkach).

"Staram się grać bardziej agresywnie"

"Dwa mecze deblowe, które rozegrałem z Jackiem (Draperem) pomogły mi wrócić. Dzisiaj czułem, że dobrze uderzam: to nie są łatwe warunki, piłka leci szybko i daleko. Tak czy inaczej, to był zdecydowanie pozytywny dzień. Powrót nigdy nie jest łatwy, ale przyzwyczaiłem się już do tych warunków. Udało mi się rozpocząć mecz na plusie i utrzymać wysoki poziom: przełamałem go od razu w drugim secie, chociaż była to bardziej walka, musiałem uratować piłkę przełamującą, która mogła zmienić losy meczu. Ale miałem odpowiednie nastawienie psychiczne. Staram się grać bardziej agresywnie, tak jak dzisiaj. Zobaczymy, jak pójdzie mi w kolejnych meczach: mam nadzieję, że uda mi się nieco podnieść poprzeczkę" - powiedział Sinner.