Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Hurkacz nie ma zamiaru się zatrzymywać. Wygrał kolejny mecz z rzędu i gra dalej w Monte Carlo

Adrian Wantowski
Hurkacz pierwszy raz w karierze wygrał sześć meczów z rzędu na kortach ziemnych
Hurkacz pierwszy raz w karierze wygrał sześć meczów z rzędu na kortach ziemnychProfimedia
Hubert Hurkacz awansował do trzeciej rundy i przedłużył swoją zwycięską serię na kortach ziemnych. Hiszpan Roberto Bautista-Agut nie był łatwym rywalem, ale Polak wygrał 7:5; 7:6(5). Był to jego trzeci z rzędu triumf w meczach z doświadczonym rywalem.

Hubert Hurakcz w pierwszej rundzie zmagań podczas turnieju ATP 1000 w Monte Carlo stoczył trudny trzysetowy bój. Jack Draper postawił mu wysoko poprzeczkę, ale Polak ją "przeskoczył”, notując piąty z rzędu wygrany mecz na kortach ziemnych, co jest jego najdłuższą serią w karierze na tej nawierzchni, ale nie zamierzał się na tym zatrzymać.

Roberto Bautista-Agut dużo szybciej poradził sobie ze swoim rywalem, którym był Facundo Diaz Acosta. Do tej pory Polak i Hiszpan grali ze sobą pięć razy i zawsze na twardej nawierzchni. Pierwsze trzy wygrał Bautista, a dwa ostatnie, oba w 2023 roku, padły łupem Hurkacza. 

Przełamanie w samej końcówce dało seta Hurkaczowi

Roberto Bautisa-Agut rozpoczął mecz od swojego podania i wygrał do zera. Pewnie odpowiedział też Hurkacz, który gema zakończył asem. Hiszpan kolejnego rozpoczął od 30-0 i nic nie wskazywało, że to będzie taka długa rozgrywka. Polak wywalczył dwa break pointy, a łącznie oglądaliśmy cztery równowagi, jednak Roberto zdołał obronić podanie. 

Hubert czwartego gema rozpoczął do asa, później posłał kolejnego i było 40-0. Wtedy Polak dwukrotnie zagrał w siatkę, a zaraz w aut, co sprawiło, że po błędach Hurkacza doszło do równowagi. Z pomocą przyszedł serwis, najpierw as, a następie wygrywający, co dało wynik 2:2. 

Bautista-Agut znowu miał problemy i była równowaga, ale i tym razem uchronił się przed przełamaniem. Szósty gem trwał zaledwie 47 sekund. Hurkacz posłał w nim trzy asy i nie stracił nawet punktu. 

Kolejne gemy padły łatwo łupem serwujących i było 5:5. Zmieniło się to w jedenastym gemie. Bautista-Agut pozwolił Hurkaczowi dojść do równowagi, a następnie Polak wywalczył break pointa. Hubert wygrał bardzo długą akcję, co sprawiło, że przełamał Hiszpana i serwował po zakończenie seta. Przy własnym podaniu stracił tylko punkt i zakończył pierwszą partię wygrywającym serwisem i wynikiem 7:5.

Szybkie przełamanie dla Bautisty, kłótnia z arbitrem, ale tie-break i mecz dla Hurkacza

Początek drugiej partii był bardzo wyrównany. Przy podaniu Hiszpana była równowaga, a następnie Hurkacz musiał ratować się przed przełamaniem. Przy pierwszym break poincie wyratował się asem, a Bautista-Agut nie dawał za wygraną i za moment wywalczył kolejną szansę i ją wykorzystał, trafiając forhend w linię. Nie zgadzał się z tą decyzją Hubert Hurkacz, który uważał, że piłka wylądowała na aucie. Sędzia swojej decyzji nie zmienił i Roberto prowadził 2:0.

W trzecim gemie Hurkacz otrzymał ostrzeżenie za to, że odbił piłkę, która była wyraźnie autowa, arbiter zdecydował, że był to wyraz frustracji Polaka. Ta decyzja jeszcze bardziej zdenerwowała Huberta, który nie mógł uwierzyć w to, jak meczem zarządza Richard Haigh.

Ta sytuacja podziałała motywująco dla Polaka, który po błędzie rywala zyskał przełamanie, odrabiając stratę. Następnie wygrał własne podanie, kończąc gema akcją serwis i wolej. Po piątym gemie mieliśmy dłuższą przerwę, ponieważ Bautista-Agut potrzebował pomocy fizjoterapeuty z powodu rozcięcia na palcu. Ponownie dał o sobie znać sędzia, który skrytykował Roberto za to, że za późno zgłosił przerwę, a ten odpowiedział, że nie miał na to wpływu.

Po przerwie obaj pewnie pilnowali swoich podań i było 4:4. Dziewiąty gem nie układał się dobrze dla Hiszpana. Na samym początku popełnił podwójny błąd serwisowy, a następnie po jego błędzie była równowaga. Bautista zdołał się wybronić, a Hurkacz zagrał pewnie przy swoim podaniu i znowu doszło do stanu 5:5, tak samo, jak w pierwszej partii. Tym razem Hiszpan nie dał się przełamać i Hubert serwował po tie-breaka. Nie był to łatwy gem, ale obyło się bez przełamania i doszło do decydującego gema. 

Hurkacz szybko wywalczył mini breaka, następnie dołożył asa i prowadził 2-0. Niestety w kolejnej akcji zagrał w aut i stracił przewagę. Hiszpan popełnił prosty błąd i Hurkacz schodził na zmianę stron z wynikiem 4-2 po znakomitej akcji przy siatce. Hubert posłał wygrywający serwis, a przy podaniu zagrał dobrze przy siatce, co dało wynik 6:3 i trzy piłki meczowe. Pierwsza została zmarnowana, ale druga już wykorzystana. Spotkanie trwało 2 godziny i 3 minuty. Hurkacz w całym meczu zaserwował aż 15 asów. 

Polak powtórzył już swój wynik z 2023 roku. Wtedy odpadł w 3. rundzie z Jannikiem Sinnerem. Jego najlepszym wynikiem w Monte Carlo jest ćwierćfinał z 2022 roku. Kolejnym rywalem Hurkacza będzie Alejandro Tabilo lub Casper Ruud. 

Wynik meczu:

Hubert Hurkacz (10) – Roberto Bautista-Agut 7:5; 7:6(4).