Majchrzak triumfatorem turnieju ITF M25 w Hammamet. Polak zanotuje ogromny awans w rankingu
Kamil Majchrzak (802. ATP) rok 2024 zaczynał w świecie tenisa od zera. Były numer "75" rankingu ATP stracił wszystkie wywalczone wcześniej punkty z powodu 13-miesięcznej dyskwalifikacji za nieświadome zażywnie niedozwolonych środków.
Wydawało się, że po ponad rocznej przerwie Kamil Majchrzak będzie potrzebował czasu, żeby ponownie odnaleźć się w rywalizacji na korcie, ale nic bardziej mylnego. Już w pierwszym turnieju w tym roku okazał się najlepszy. Polak wygrał zawody ITF M15 w Monastyrze i wrócił do rankingu.
Miał już też okazję mierzyć się z graczem z TOP 40 rankingu ATP i wypadł w tej rywalizacji bardzo dobrze. Miało to miejsce w 2. rundzie challengera w Ottignies-Louvain-la-Neuve. Tam jego rywalem był Borna Coric (31. ATP). Chorwat wygrał 7:6(4); 3:6; 6:3, a następnie dotarł do finału tej imprezy. Majchrzak pokazał wtedy, że jest w stanie rywalizować z graczami z TOP 100 i jego powrót do tego miejsca wcale nie musi być tak odległy.
Podczas zawodów ITF M25 w Hammamet rywalizował tylko z tenisistami, którzy są obecnie od niego wyżej w rankingu ATP i przez cały turniej stracił tylko jednego seta. W finale jego rywalem był sklasyfikowany pod koniec czwartej setki Jay Clarke.
Majchrzak świetnie wszedł w meczu i już w drugim gemie przełamał rywala, co dało mu prowadzenie 3:0. Tej zaliczki już nie roztrwonił, mimo że przy stanie 5:3 bronił break pointów. Druga partia rozpoczęła się znakomicie, bo już w pierwszym gemie Polak przełamał rywala i za moment miał 2:0. Tym razem jednak dał się przełamać i po chwili było 2:2.
Gdy ponownie wygrał gema przy podaniu rywala i miał 4:2, wydawało się, że jest już na autostradzie do triumfu, ale wtedy trzy gemy z rzędu wygrał Brytyjczyk i prowadził 5:4. Majchrzak jednak ponownie wrócił na właściwe tory i nie oddał już rywalowi żadnego gema, co spowodowało jego zwycięstwo 7:5.
Dla Kamila Majchrzaka ten triumf to spory zastrzyk punktów do rankingu ATP. Do tej pory za trzy rozegrane turnieje zgromadził ich 25. Teraz za triumf w Hammamet ten dorobek zostanie podwojony i przy nazwisku Polaka pojawi się już 50 "oczek". Spowoduje to awans o około 150 miejsc, co będzie plasowało go w połowie siódmej setki rankingu. Majchrzak w tych zawodach występował z "dziką kartą", a tuż przed nimi rywalizował na drugim końcu świata, na innej nawierzchni, w Pucharze Davisa. To jednak nie przeszkodziło mu w osiągnięciu sukcesu.
Wynik meczu:
Kamil Majchrzak (WC) – Jay Clarke (4) 6:3; 7:5.