Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Turnieje WTA i ATP w Indian Wells – wielki tenis w Kalifornii

PAP
Hubert Hurkacz stanie do walki w Kalifornii
Hubert Hurkacz stanie do walki w KaliforniiPAP
W środę w Indian Wells rozpoczną się turnieje WTA i ATP. Prestiżowa kalifornijska impreza nazywana jest "piątym Wielkim Szlemem" i startuje w niej cała światowa czołówka. Do singla przystąpi czworo polskich tenisistów, na czele z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem.

Po styczniowym Australian Open, na kolejne wielkoszlemowe zmagania trzeba czekać aż do drugiej połowy maja, gdy zaczyna się French Open. Mniej więcej w połowie oczekiwania Indian Wells zapewnia solidną dawkę wielkiego tenisa.

W grze pojedynczej startuje po 96 tenisistów i tenisistek, o 32 mniej niż w Wielkim Szlemie. To powoduje, że ci rozstawieni, właśnie 32, do zmagań przystępują od drugiej rundy. Dla reszty droga do zwycięstwa jest taka sama jak w Wielkim Szlemie, czyli wymaga wygrania aż siedmiu meczów.

W parze z prestiżem idą też nagrody pieniężne. W tym roku łączna pula wynosi prawie 18 milionów dolarów. Zwycięzcy zmagań singlowych zainkasują po 1,1 mln USD.

Mężczyźni w Indian Wells grają od 1974 roku, a kobiety od 1989. Jednak dopiero od 1996 obie płcie rywalizują tam w tym samym czasie, a od 2004 w obecnym, 96-osobowym, formacie.

Pierwszą rywalką Świątek, która w Indian Wells triumfowała w 2022 roku, będzie albo Amerykanka Danielle Collins, albo zawodniczka z kwalifikacji.

Patrząc na drabinkę podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego, można mieć uczucie deja vu. W tegorocznym Australian Open w drugiej rundzie grała właśnie z Collins, a w trzeciej niespodziewanie uległa Lindzie Noskovej. Teraz Czeszka również może być jej kolejną rywalką.

W tej samej ćwiartce co liderka światowego rankingu znalazły się m.in. Tunezyjka Ons Jabeur (nr 6) i Łotyszka Jelena Ostapenko (nr 10), a w połówce jest broniąca tytułu Kazaszka Jelena Rybakina (nr 4).

Rok temu Świątek odpadła w półfinale, po porażce z Rybakiną.

Rywala rozstawionego z numerem ósmym Hurkacza wyłoni mecz Francuza Gaela Monfilsa z Australijczykiem Maxem Purcellem.

Jeśli Polak dotrze do ćwierćfinału, to może w nim zagrać z liderem rankingu Novakiem Djokovicem. Serb w Indian Wells wystąpi po raz pierwszy od 2019 roku. W kolejnym zawody odwołano z powodu pandemii, a później Djokovic nie mógł startować w USA z powodu braku szczepienia na COVID-19.

Djokovic wygrał w Indian Wells pięć razy, co czyni go współrekordzistą ze Szwajcarem Rogerem Federerem. Wśród kobiet dziewięć tenisistek ma na koncie po dwa triumfy.

Hurkacz w poprzednim sezonie odpadł w trzeciej rundzie, po porażce z Amerykaninem Tommym Paulem. Teraz rywalem Polaka na tym etapie może być Brytyjczyk Cameron Norrie (nr 28), a w 1/8 finału Norweg Casper Ruud (nr 9).

W pierwszej rundzie Magdalena Fręch zagra z Lucią Bronzetti. Polka na liście WTA jest 43., a Włoszkę sklasyfikowano na 53. pozycji. Wcześniej ze sobą nie grały.

W drugiej rundzie na zwyciężczynię czeka Ukrainka Anhelina Kalinina (nr 32).

Rywalkę Magdy Linette wyłonią natomiast kwalifikacje. Jeśli Polka awansuje do drugiej rundy, to zagra w niej z Rosjanką Anną Kalinską (nr 21) – niedawną finalistką z Dubaju, która w półfinale wyeliminowała Świątek.

W Indian Wells po dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją do gry wróci Rafael Nadal. 37-letni Hiszpan w pierwszej rundzie zmierzy się z Kanadyjczykiem Milosem Raonicem.

Mecze pierwszej rundy zaplanowano na środę i czwartek.

Zasadniczą część rywalizacji poprzedzi pokazowy turniej mikstów, który odbędzie się w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. Do rywalizacji przystąpi osiem par, w tym Świątek z Hurkaczem. Mecze będą rozgrywane do 10 wygranych punktów. Rok temu polska para dotarła do finału, w którym przegrała z Białorusinką Aryną Sabalenką i Amerykaninem Taylorem Fritzem 8:10.