Kerber (212. WTA) to była liderka rankingu WTA, triumfatorka trzech turniejów wielkoszlemowych i srebrna medalistka igrzysk w Rio de Janeiro. Niemka marzy o drugim krążku, który zwieńczyłby jej wspaniałą karierę.
Mieszkająca w Puszczykowie tenisistka przed startem igrzysk poinformowała, że start w Paryżu będzie jej ostatnim w karierze i przystępuje do niego z myślą o medalu. Na razie ten plan realizuje.
Losowanie nie było łaskawe dla Angelique, ponieważ już w pierwszej rundzie trafiła na Naomi Osakę, która również jest byłą liderką rankingu WTA, a podczas tegorocznego Roland Garros prawie wyeliminowała Igę Świątek. Kerber zagrała świetnie i wygrała w dwóch setach.
Następnie na pełnym dystansie ograła Rumunkę Jaqueline Cristian (57. WTA), a w 1/8 czekało ją starcie z będąc w dobrej formie Leylah Fernandez (25. WTA). Obie grały ze sobą trzy lata temu podczas US Open. Wtedy niespodziewanie górą była Kanadyjka, która podczas tamtego pobytu w Nowym Jorku osiągnęła jedyny do tej pory wielkoszlemowy finał.
Angie wzięła rewanż za tamtą porażkę. Kerber jak lwica walczyła o każdy punkt i wygrała z Fernandez 6:4; 6:3. W drugim secie oglądaliśmy aż osiem przełamań, a Leylah ani razu nie zdołała utrzymać swojego podania i to zdecydowało o triumfie Niemki.
Kerber zapisała się na kartach historii jako pierwsza tenisitka, która osiągnęła trzy ćwierćfinały, od kiedy tenis wrócił na igrzyska w 1988 roku.
Jej kolejną rywalką w walce o strefę medalową będzie zwyciężczyni meczu Emma Navarro – Qinwen Zheng.