Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mecz pełen zwrotów akcji, który Collins poddała w samej końcówce. Świątek w strefie medalowej

Adrian Wantowski
Iga Świątek zagra o medal w Paryżu
Iga Świątek zagra o medal w ParyżuAFP
Iga Świątek wygrała łatwo pierwszego seta, ale drugim zdecydowanie lepsza była Collins. Trzeci zaczął się od uderzenia Amerykanki w Polkę. Ten moment zmienił obraz gry. Iga ponownie dominowała, a rywalka najpierw niespodziewanie wzięła przerwą medyczną, a następnie poddała mecz. Liderka rankingu WTA w półfinale zagra z siódmą rakietą świata – Qinwen Zheng.

Iga Świątek bez straty seta dotarła do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. Danielle Collins pierwszy mecz zakończyła szybciej, ponieważ Laura Siegemund skreczowała. Dwa kolejne Amerykanka rozgrywała na pełnym trzysetowym dystansie. Do tej pory obie tenisistki grały ze sobą siedem razy i sześć z tych pojedynków kończyło się triumfami liderki rankingu WTA. Wszystkie starcia były rozgrywane na kortach twardych, więc było to ich pierwsze spotkanie na mączce. 

Znakomita gra Świątek i pewne zwycięstwo w pierwszym secie

Wydawało się, że mecz Igi Świątek i Danielle Collins będzie rozgrywany pod zamkniętym dachem, ponieważ tak kończyło się spotkanie Alcaraza z Safiullinem, którzy wcześniej rywalizowanie na obiekcie Suzanne-Lenglen. Przestało jednak padać, dlatego Polka i Amerykanka rozgrywały pojedynek pod gołym niebem. Były bardzo duszno i wilgotno, co zapowiadało, że tenisistki czeka starcie w bardzo wymagających warunkach. 

Mecz rozpoczął się idealnie dla Igi, ponieważ pewnie wygrała swoje podanie, a w kolejnym gemie przełamała Amerykankę i prowadziła 2:0. Polka grała jak z nut, straciła tylko punkt przy podaniu, a gema zakończyła wygrywającym serwisem, co dało jej wynik 3:0 po dziesięciu minutach gry. Collins w końcu złapała rytm i zapisała pierwszego gema na swoim koncie, ale wciąż miała stratę przełamania. Iga przegrywała przy swoim serwisie 0-30, ale kolejne wymiany padły jej łupem, a gema ponownie zakończyła skutecznym podaniem i było 4:1. 

Świątek rewelacyjnie grała przy serwisie Collins i po znakomitym uderzeniu w końcową linię miała dwa break pointy. Pierwszego Amerykanka obroniła, ale przy drugim liderka rankingu WTA nie dała jej szans, przełamując ją po winnerze z bekhendu. Danielle wyraźnie "puściła rękę", grała bez presji i notowała winnery, które dały jej trzy break pointy. Polka wszystkie okazje obroniła znakomitymi serwisami, a po kolejnym nieudanym returnie Collins była piłka setowa. Ponownie rywalka wyrzuciła return, co dało piąty z rzędu punkt dla liderki światowych list i triumf 6:1 w 30 minut. 

Wielki powrót Collins, która doprowadziła do decydującej partii

Pierwszy gem drugiej partii był bardzo długi, a w nim jednego break pointa miała Polka. Collins obroniła podanie, poszła za ciosem i przełamała Igę, co dało jej prowadzenie 2:0. Danielle była wyraźnie rozpędzona, zaserwowała dwa asy, co dało jej wynik 40-0. Świątek zdołała zdobyć dwa punkty, ale za moment przegrywała już 0:3. Iga wracała do dobrej dyspozycji, posłała asa, straciła tylko punkt i zapisała na swoim koncie pierwszego gema w drugim secie. 

Amerykanka nie miała jednak zamiaru się zatrzymywać, zaczęła od asa, a później dalej znakomicie serwowała, nie straciła punktu i było już 4:1. Kolejne dwa gemy pewnie wygrały serwujące i Danielle była już tylko gema od triumfu w drugiej partii. Przy równowadze Świątek miała otwarty cały kort, ale przestrzeliła, co dało piłkę setową dla Collins. Gem był bardzo długi, Polka miała kilka okazji, żeby go wygrać, ale drugą piłkę setową wykorzystała Amerykanka, która w końcówce głośnymi okrzykami akcentowała każde odbicie. Wygrała 6:2, doprowadzając do decydującej partii. 

Collins trafiła Świątek piłką, ale to Iga znokautowała ją na korcie i zagra o medal! Amerykanka poddała mecz

Iga Świątek na kilka minut opuściła kort, korzystając z przerwy toaletowej. Nie wybiło to z rytmu Amerykanki, która dalej grała bardzo dobrze. Do niecodziennej sytuacji doszło przy jednej z równowag, kiedy Collins trafiła piłką Polkę, która znajdowała się przy siatce. Iga mocno to odczuła, Collins przeszła na drugą stronę ją przeprosić, ale to pobudziło liderkę rankingu WTA. Świątek od tamtej pory wygrała wszystkie punkty, przełamują Danielle. 

Przy stanie 15-30 Iga zaserwowała asa. Gem rozgrywany był na przewagi, Polka go wygrała, a po jego zakończeniu wykrzyczała "Jazda!". Widać było, jak ważne było dla niej potwierdzenie przełamania. Iga złapała swój rytm, co dało jej dwa break pointy. Danielle wyraźnie była zdekoncentrowana, mówiła do siebie pod nosem. Po trzecim gemie wzięła przerwę medyczną.

Przerwa nic nie zmieniła. Iga dalej była w rytmie, Collins zdołała zdobyć tylko dwa punkty i było już 4:0. Amerykanka wygrała swoje podanie, ale przy podaniu Igi poddała mecz. 

To pierwszy w historii Polski półfinał igrzysk olimpijskich w tenisie ziemnym. Iga Świątek o finał zagra z Qinwen Zheng. Jeśli pokona Chinkę, to będzie miała gwarancję medalu. W przypadku porażki zagra o brązowy medal. 

Wynik meczu: 

Iga Świątek – Danielle Collins 6:1; 2:6; 4:1 krecz.