Serbski rząd wdzięczny Djokoviciowi, ale premia za złoto na tenisiście wrażenia nie zrobi
Nagroda pieniężna została przyznana serbskiemu tenisiście i jego trenerowi za zdobyty w niedzielę złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. To pierwsze w karierze utytułowanego Serba złoto olimpijskie. 37-letni Djoković pokonał w finale 21-letniego Hiszpana Carlosa Alcaraza 7:6(3), 7:6(2) w spotkaniu, które trwało dwie godziny i 50 minut.
"Złoto, które ozdobiło Twoją pierś, wypełnia serbskie serca dumą. Niestrudzona praca, niezłomny duch, waleczność, gotowość do poświęceń, patriotyzm i wartości, które pielęgnujesz, są dla nas wszystkim przykładem" - napisał na Instagramie prezydent Serbii Aleksandar Vuczic, gratulując tenisiście.
Sukces sportowca był w niedzielę w Belgradzie świętowany przez masy jego kibiców, którzy jeździli m.in. samochodami, wywieszając z nich narodowe flagi i puszczając z głośników tradycyjne, serbskie utwory. Z okazji triumfu na najwyższym wieżowcu serbskiej stolicy wyświetlono wizerunek Djokovicia.
Jego sukces był też świętowany w innych krajach regionu zamieszkiwanych przez mniejszość serbską, jak Bośnia i Hercegowina czy Kosowo. Jednocześnie przyznana nagroda finansowa nie zrobi większej różnicy w majątku wielkiego tenisisty, który tylko za wygrane w meczach/turniejach zainkasował dotąd już 182,5 mln dolarów (dziś ok. 717 mln zł).