Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Drugi półfinał Linette, Polka po maratonie pokonała Masarovą w Kantonie

Michał Karaś
Drugi półfinał Linette, Polka po maratonie pokonała Masarovą w Kantonie
Drugi półfinał Linette, Polka po maratonie pokonała Masarovą w KantonieProfimedia
Dwa maratońskie sety, cztery obronione piłki setowe i tie-break, w którym wojnę nerwów przegrała młodsza pretendentka. Magda Linette po drugim bardzo dobrym meczu awansuje do półfinału Guangzhou Open. Hiszpanka miała wiele atutów, brakło jej doświadczenia i zimnej krwi.

Do tej pory nie grały przeciwko sobie, a podczas turnieju w Kantonie obie pokonały po dwie niżej notowane rywalki. W czwartek Magda Linette i Rebeka Masarova spotkały się w warunkach automatycznie podnoszących poziom trudności. Pomimo gry po zmroku na korcie panował upał z wysoką wilgotnością, przez co już po rozgrzewce przed spotkaniem ćwierćfinałowym obie zawodniczki były mokre.

Linette z zimną krwią w końcówce

Na tym nie koniec, nerwowość panowała od pierwszych sekund – mimo apeli co chwila na trybunach dzwoniły telefony, a swoje dołożył również sędzia Alessandro Germani. Włoch po wyraźnym aucie Masarovej przyznał jej punkt, wzbudzając zrozumiałe niedowierzanie Linette. Pokazywała świeży ślad, ale arbiter upierał się, że "widziałem to inaczej, co mam zrobić". Polka odgryzła mu się: "masz widzieć poprawnie, nie inaczej". 

Punktów za riposty jednak nie ma, Linette została przełamana w pierwszym gemie i nie pomogło szybko rzucone "trzymaj!". Choć Polka jest sklasyfikowana znacznie wyżej, to rywalka rozgrywa najlepszy sezon życia i od początku grała bardzo agresywnie, spychając poznaniankę do defensywy raz za razem. Kolejne gemy wygrywała podająca pomimo break pointów po obu stronach. Ilekroć Polka zbliżała się do przełamania, reakcja Hiszpanki była zawsze punktowa, szczególnie dzięki potężnemu i precyzyjnemu podaniu. 

Punktowo mecz toczył się wet za wet, pięć kolejnych gemów na przewagi, a jednak ze wskazaniem na Masarovą. To ona nie bała się wejść pod siatkę, lepiej zmieniała strony i szukała bardziej kąśliwych zagrań. I choć popełniała też sporo błędów, to wynikały bardziej z ryzykownej gry, a pomyłki znosiła wyraźnie lepiej od Polki. 

A jednak w decydującym 10. gemie, przy stanie 40:0, Hiszpanka nie wykorzystała trzech piłek setowych, przy znacznie lepszym returnie poznanianki. Mało, Polka wywalczyła trzy break pointy i w końcu złamała rywalkę, wyrównując na 5:5, a następnie poszła za ciosem i wygrała swojego gema na sucho! Cała presja spadła na barki Masarovej i 24-latka jej nie uniosła. Przy swoim podaniu zepsuła atak, dając Linette seta z wynikiem 7:5!

Masarova spalona w finale tie-breaka

Po zwrocie akcji w finale pierwszego seta otwarte było pytanie: którą Masarovą zobaczymy w drugiej odsłonie? O determinację Magdy Linette obaw nie było, dlatego Hiszpanka mogła zapomnieć o ponownym szybkim przełamaniu. Co prawda w trzecim gemie wyszła na 30:0, ale to Polka pewnie zgarnęła cztery kolejne punkty. 

Rywalka niezmiennie dominowała serwisem, jednak w niemal każdym innym elemencie to Linette zyskiwała – niewielką, ale jednak – przewagę. Polka nie miała już problemu z wygrywaniem swojego podania (trzy kolejne gemy do zera!) i tylko asy serwisowe uratowały Masarovą przed przełamaniem w szóstym gemie. Raz jeszcze gem nr 10 mógł być rozstrzygający – Hiszpanka musiała obronić swoje podanie, by zostać w grze. Tym razem jednak z piłką na rakiecie wybór Magdy nie był optymalny, a dwa kolejne asy (miała ich już 11 przy trzech Linette) dały Masarovej wyrównanie.

Zawodniczki doszły do tie-breaka, a w nim Hiszpanka zyskała przewagę, podczas gdy Polce przydarzył się błąd podwójny. Stratę udało się odrobić i... momentalnie oddać, gdy Linette nie dobiegła do kolejnej piłki posłanej w narożnik. Raz jeszcze jednak w końcówce Masarovej zadrżała ręka – to ona dwukrotnie wyrzuciła piłkę poza kort, by dać Polce piłkę meczową. I choć Hiszpanka mogła zapunktować serwisem, to Linette obroniła. Masarova mogła jeszcze skończyć punkt już w głębi kortu, ale spaliła się i posłała piłkę daleko w bandy.

Drugi półfinał w sezonie

Magda Linette po thrillerze zapewniła sobie zatem awans do półfinału turnieju Guangzhou Open. To drugi w tym sezonie półfinał turnieju dla Polki (pierwszy od czasu Australian Open), a w nim zmierzy się z Julią Putincewą, niespodziewaną pogromczynią Tatjany Marii.

Wybrane statystyki meczu Magdy Linette i Rebeki Masarovej
Wybrane statystyki meczu Magdy Linette i Rebeki MasarovejFlashscore