W czwartkowe popołudnie Maja Chwalińska (532. WTA) spotkała się z Martyną Kubką (603. WTA), by walczyć o półfinał turnieju. W jedynym polskim ćwierćfinale faworytką była pierwsza z zawodniczek, ale błędem byłoby skreślanie Kubki.
Co prawda Chwalińska przełamała przeciwniczkę w trzecim gemie i uciekła z wynikiem na 3:2, ale to nie złamało zielonogórzanki. Uratowała się przed kolejnym przełamaniem w siódmym gemie, by później wyrównać na 5:5 i nawet wyjść na prowadzenie.
Ostatecznie o losach pierwszej partii decydował dopiero tie-break, zresztą bardzo zacięty, zakończony wynikiem 11-9. W wyjątkowo ekscytujących okolicznościach Kubka miała cztery piłki setowe i wszystkie wybroniła Chwalińska. Sama zdołała skończyć rywalizację dopiero przy trzecim setbolu.
Druga odsłona rozpoczęła się raz jeszcze od wyraźnej przewagi 21-latki z Dąbrowy Górniczej. Z pierwszych pięciu gemów Kubka wygrała tylko jednego, a w szóstym była zmuszona do obrony aż sześciu break pointów. Udało się!
Sama odpowiedziała tym samym, tyle że skuteczniej. W siódmym gemie wykorzystała czwarty break point i zbliżyła się wynikiem (4:3), następnie doprowadzając do remisu. Od tego momentu jednak zdobyła już tylko trzy punkty w dwóch gemach, co przypieczętowało wygraną Mai Chwalińskiej w dwóch setach.
21-latka awansuje zatem do półfinału Polish Open, w którym jej rywalką będzie wyżej notowana Greet Minnen (113. WTA), czwarta rakieta turnieju w Kozerkach. Mecz półfinałowy zaplanowano na piątek, 11 sierpnia.