Aryna Sabalenka nie dała szans Navarro i pewnie awansowała do ćwierćfinału
Choć Sabalenka nie pokazała idealnego tenisa (12 niewymuszonych błędów), to była w stanie kończyć piłki poza zasięgiem Emmy Navarro.
Pod względem winnerów przewaga faworytki była miażdżąca, a efekt różnicy to brak jakiegokolwiek break pointu dla Amerykanki, przy 10 dla Sabalenki. Wykorzystanie tego ostatniego dało jej zwycięstwo 6:2, 6:3.
Kolejną rywalką Sabalenki będzie urodzona w Moskwie, ale od ubiegłego roku reprezentująca Francję, Varvara Gracheva albo Rosjanka Mirra Andriejewa. Ich mecz powinien rozpocząć się o 15:20.
Białorusinka na razie odnosi gładkie zwycięstwa. W czterech spotkaniach spędziła na korcie łącznie cztery godziny i 36 minut. Na otwarcie wygrała z Rosjanką Eriką Andriejewą 6:1, 6:2, a potem z Japonką Moyuką Uchijimą 6:2, 6:2 i Hiszpanką Paulą Badosą 7:5, 6:1.
W ubiegłym roku Sabalenka dotarła w Paryżu do półfinału.