Aryna Sabalenka ma nadzieję, że w końcu uda jej się wygrać w Stuttgarcie
Mistrzyni Australian Open przeżyła trudne chwile po samobójstwie swojego byłego chłopaka, Konstantina Koltsova, gdy przygotowywała się do gry w Miami Open w zeszłym miesiącu.
25-letnia Białorusinka przegrała w trzeciej rundzie na Florydzie, po czym przeniosła swoją uwagę na korty ziemne, aby osiągnąć sukces w drugim tegorocznym turnieju wielkoszlemowych w Paryżu, który rozpocznie się 26 maja.
Ubiegłoroczna półfinalistka Roland Garros powiedziała dziennikarzom, że przygotowania do gry na kortach ziemnych rozpoczęła zaraz po turnieju w Miami.
"Stuttgart to dobre miejsce na rozpoczęcie sezonu na kortach ziemnych" – powiedziała Sabalenka.
"Powoli wchodzisz w ten 'gliniany nastrój', ślizgasz się, grasz długie wymiany. Lubię grać wiele turniejów przed wielkoszlemowymi zawodami, więc myślę, że to dobry początek" – dodała.
Sabalenka, która w poprzednich trzech latach docierała do finału w Stuttgarcie, spotka się w środę z dobrą przyjaciółką Paulą Badosą w rewanżu za spotkanie drugiej rundy w Miami. Białorusinka w dwóch ostatnich edycjach Porsche Tennis Grand Prix przegrywała z Igą Świątek i nie wygrała nawet seta, a w 2021 roku uległa Ashleigh Barty na pełnym dystansie.
Broniąca tytułu Iga Świątek powiedziała, że ona również stopniowo przestawia się na wolniejszą nawierzchnię, ale musiała w ostatni weekend grać na nawierzchni twardej, prowadząc Polskę do finału Pucharu Billie Jean King.
"Czułam dziś, że jestem w stanie dość szybko się przestawić" – powiedziała najwyżej rozstawiona Iga Świątek, która zmierzy się z Elise Mertens lub Tatjaną Marią, po treningu.
"Nie oczekuję, że poczuję się komfortowo od pierwszego meczu, ponieważ zawsze potrzebujesz kilku meczów, aby nabrać pewności siebie na każdej nawierzchni, nawet jeśli czujesz się na niej komfortowo" – dodała Polka.