Po wczorajszym zwycięstwie w 1/8 finału, dziś przed polsko-tajwańską parą poprzeczka wydawała się zawieszona naprawdę wysoko. Ebden i Perez to nazwiska z najwyższej półki, zwłaszcza gdy dzielą kort ze sobą. 

Tymczasem późnym popołudniem we wtorek mecz rozpoczęli od zaledwie jednego wygranego gema przy swoim podaniu. Owszem, udało im się wygrać dwa przełamania, ale to wciąż o jedno mniej niż wywalczyli Hsieh i Zieliński, którzy dodatkowo rozpoczęli drugą partię od wykorzystanego break pointu, dzięki czemu wystarczyło utrzymać prowadzenie. 

I ta sztuka się udała, wygrana 6:4, 6:3 posyła „naszą” parę do półfinału. W przedostatniej rundzie zmagań w Paryżu zmierzą się w środę z rozstawionymi z numerem czwartym Brytyjczykiem Nealem Skupskim i Amerykanką Desirae Krawczyk, których pokonali w finale w Melbourne.

Zieliński i Hsieh są o dwa wygrane mecze od drugiego wspólnego triumfu w imprezie wielkoszlemowej. W styczniu wygrali rywalizację par mieszanych w Australian Open.

Zieliński rywalizował w tegorocznej edycji French Open także w deblu, w parze z Monakijczykiem Hugo Nysem, ale odpadł z turnieju w poniedziałek po porażce w 1/8 finału z najwyżej rozstawionymi Hiszpanem Marcelem Granollersem i Argentyńczykiem Horacio Zeballosem 2:6, 1:6.