Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nie będzie trzeciego finału Ruuda, Zverev zagra w ostatnim meczu French Open 2024

SID
Zverev po raz pierwszy dotarł do finału French Open
Zverev po raz pierwszy dotarł do finału French OpenProfimedia
Spełnienie marzeń jest bardzo blisko: Alexander Zverev po raz pierwszy znalazł się w finale French Open po dojrzałym występie i w niedzielę będzie dążył do zdobycia swojego pierwszego tytułu Wielkiego Szlema. Mistrz olimpijski w tenisie z powodzeniem zemścił się za zeszłoroczną półfinałową porażkę z Norwegiem Casperem Ruudem, po poprawieniu swojej gry i wygrał 2:6, 6:4, 6:2, 6:2 za czwartym podejściem.

W paryskim finale 27-latek z Hamburga zmierzy się z Hiszpanem Carlosem Alcarazem, który wcześniej wyeliminował wschodzący numer jeden na świecie i mistrza Australian Open Jannika Sinnera w pięciu setach. W ostatnim spotkaniu Carlitosa i Saschy w turnieju najwyższej rangi, Zverev wyeliminował Hiszpana w ćwierćfinale Australian Open w styczniu.

Sprawdź mecz Casper Ruud - Alexander Zverev punkt po punkcie

Zverev jest drugim Niemcem, który dotarł do finału w Paryżu po Michaelu Stichu w 1996 roku. Pochodzący z Hamburga zawodnik wcześniej dotarł do finału tylko na US Open 2020, kiedy to przegrał dramatycznie w pięciu setach z Dominikiem Thiemem. Z kolei Casper Ruud, który dotarł do półfinału bez walki po tym, jak rekordowy mistrz Wielkiego Szlema Novak Djoković wycofał się z powodu kontuzji, przegrał szansę na swój trzeci finał z rzędu.

Dla Zvereva, który został znokautowany w półfinale w Melbourne w styczniu, dzień rozpoczął się pozytywnie. Jego sprawa o uszkodzenie ciała w Berlinie została umorzona w wyniku ugody pozasądowej, a Zverev mógł odetchnąć z ulgą. Ale słabo rozpoczął mecz ze specjalistą od kortów ziemnych Ruudem na korcie Philippe Chatrier. Ruud przełamał najlepszego niemieckiego tenisistę już na samym początku i zapewnił sobie wygraną w pierwszym secie po zaledwie 35 minutach.

Zverev lepiej wszedł w rewanżu w drugiej partii, dominował przy własnym podaniu i grał z większą koncentracją. Ruud wyglądał na poobijanego, ciągle łapał się za brzuch i nie miał nic do zaoferowania w drugim i trzecim secie. Nawet długa przerwa toaletowa Ruuda nie zbiła Zvereva od jego kursu na finał, wciąż narzucał tempo i zamienił swój pierwszy punkt meczowy po dwóch godzinach i 35 minutach, aby dotrzeć do finału.