Djoker nie do zatrzymania. Serb wygrywa French Open i zdobywa rekordowy 23. tytuł
36-letni Serb pokonał Caspera Ruuda 7:6(1), 6:3, 7:5 i poprawił rekord, który dotąd dzielił z Rafaelem Nadalem. Hiszpan, obecnie niezdolny do gry z przyczyn zdrowotnych, obserwował wydarzenia bacznie i natychmiast pospieszył z gratulacjami: "23 to liczba, która kilka lat temu wydawała się niemożliwa do osiągnięcia, a ty tego dokonałeś!" - napisał Nadal.
Trzecie wycięstwo Djokovicia w Paryżu, po 2016 i 2021 roku, dołącza do jego 10 tytułów Australian Open, siedmiu na Wimbledonie i trzech podczas US Open. Novak Djoković jest pierwszym człowiekiem, który wygrał wszystkie cztery turnieje główne co najmniej trzy razy i po raz kolejny jest w połowie drogi do pierwszego kalendarzowego Wielkiego Szlema od czasu Roda Lavera w 1969 roku.
Tylko Margaret Court i Serena Williams w kobiecym tenisie zdołały zdobyć 23 tytuły Wielkiego Szlema. Court ma o jeden więcej i właśnie jej rekord będzie teraz na celowniku Serba w lipcu, na Wimbledonie. Nic nie wskazuje na to, by Djoković miał zwolnić tempo. Jest teraz najstarszym mistrzem French Open, ale 11 z jego trofeów wielkoszlemowych zostało zdobytych po ukończeniu 30 lat. W poniedziałek Djoković oficjalnie odzyska pozycję numer jeden światowego rankingu i rozpocznie swój 388. tydzień na pierwszym miejscu.
Sens niedzielnego wydarzenia z pewnością przyciągnął gwiazdy sportu. Legenda NFL Tom Brady obserwował z loży Djokovicia, gwiazdy piłki nożnej Kylian Mbappe i Zlatan Ibrahimovic siedzieli obok siebie w strefie VIP, która była odwiedzona również przez byłego mistrza świata w boksie wagi ciężkiej Mike'a Tysona, stałego bywalca tego weekendu.
Djoković grał w swoim siódmym finale French Open i mógł pochwalić się rekordem 4:0 w karierze nad Ruudem, nie przegrywając ani jednego seta z Norwegiem. Jednak czwarty w rankingu pretendent wydawał się bardziej opanowany na początku niedzielnego finału, wychodząc z bloków na prowadzenie 3:0, gdy Djoković nie mógł złapać rytmu. Ruud, wicemistrz świata z Nadalem z 2022 roku, prowadził już 4:1 zanim Djokovic wywalczył powtórne przełamanie w siódmym gemie.
Nastąpiło to pod koniec bardzo długiej wymiany, zwieńczonej uderzeniem Ruuda w siatkę. Djoković nie zdołał wykorzystać break pointa w dziewiątym gemie, upadając na czerwoną glinę w pogoni za drajwem Ruuda. Frustracja Serba dała o sobie znać, gdy ze złością oskarżył sędziego Damiena Dumusoisa o pośpieszanie graczy między zmianami w ulewne, wilgotne popołudnie w stolicy Francji.
Rozgrzany do czerwoności, przebrnął przez tie-break bardzo pewnie, pieczętując otwierającą partię forhendem. Co znamienne, był to szósty tie-break Djokovicia w tym French Open i w żadnym z nich nie popełnił ani jednego niewymuszonego błędu w 55 rozegranych punktach.
Pomimo tego, że Djoković jest starszy o 12 lat, Ruud niespodziewanie wyglądał na wyczerpanego. Djoker przełamał na 2:0 w drugim secie i pomimo tego, że Ruud uratował dwa setbole w ósmym gemie, Serb zbliżył się do swojego marzenia przy stanie 6:3.
Ruud uratował break pointa w trzecim gemie trzeciego seta, zanim Nole otrzymał ostrzeżenie za zbyt długie przerwy między punktami. Nie wytrąciło go to jednak z równowagi i obaj dalej walczyli zapalczywie, nie chcąc oddać swoich gemów rywalowi. Przełamanie na korzyść Serba przyszło dopiero na 6:5 i potem już błyskawicznie przypieczętował swoje miejsce w historii, zgarniając wszystkie trzy sety i cały turniej.