Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Włochy mają zwycięzcę Turnieju Mistrzów. Sinner zakończył świetny sezon ósmym tytułem

Luboš Zabloudil
Jannik Sinner nie stracił seta w pięciu meczach w Turynie.
Jannik Sinner nie stracił seta w pięciu meczach w Turynie.CLIVE BRUNSKILL / GETTY IMAGES EUROPE / Getty Images via AFP
Jannik Sinner został pierwszym włoskim zwycięzcą Turnieju Mistrzów przed własną publicznością w Turynie. Najlepszy obecnie tenisista przeszedł przez prestiżowe zawody niepokonany, po raz pierwszy od 1986 roku bez straty seta, i zakończył wspaniały sezon, zdobywając swój ósmy tytuł. W finale zaliczył udany powrót po roku, pokonując Amerykanina Taylora Fritza 6:4, 6:4 i nawiązując do tegorocznych triumfów wielkoszlemowych w Melbourne i Nowym Jorku.

Sinner - Fritz 6:4, 6:4

Żaden z zawodników Wielkiej Trójki nie wystartował w Turnieju Mistrzów po raz pierwszy od 23 lat, a nieobecność gwiazd ostatnich dwóch dekad wykorzystał największy faworyt Jannik Sinner. 23-letni Włoch wygrał wszystkie pięć meczów przed własną publicznością w Turynie i nie stracił seta. Pokonał Australijczyka Alexa de Minaura, Rosjanina Daniila Miedwiediewa, Norwega Caspera Ruuda i dwukrotnie Taylora Fritza.

Cztery lata starszego Amerykanina pokonał pięć dni temu w fazie grupowej, a teraz znalazł receptę na finał. Sinner wygrał 6-4, 6-4 i powiększył swoją przewagę nad rywalem do 4-1, przegrywając tylko pierwsze spotkanie trzy lata temu. W ciągu ostatnich trzech miesięcy wygrał wszystkie siedem setów, w tym finał US Open we wrześniu.

Skrót meczu Jannik Sinner - Taylor Fritz
Flashscore

"To po prostu niesamowite. To był bardzo pozytywny i niesamowity tydzień. To mój pierwszy tytuł we Włoszech, wiele dla mnie znaczy i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. To wyjątkowe uczucie" - powiedział Sinner w wywiadzie kilka minut po triumfie, nie pozwalając sobie na zbyt wiele emocji.

Sinner, który nadal zmaga się z ponownym procesem w związku z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego w marcu, poprawił swój doskonały rekord meczowy w tym roku do 70-6, w tym 40-3 na twardym korcie. W 12 ze swoich 15 tegorocznych turniejów zagrał co najmniej w półfinale, dziewięć razy dotarł do finału i osiem razy świętował tytuł. To ponad połowa turniejów, w których brał udział.

Swoje dwa pierwsze tytuły wielkoszlemowe świętował podczas Australian Open i US Open, dodając do tego trzy trofea z imprez Masters 1000 (Miami, Cincinnati, Szanghaj) i dwa z pięcioboju (Rotterdam i Halle). Od połowy sierpnia wygrał 27 z 28 meczów i zakończył piąty turniej z rzędu finałowym pojedynkiem. Sinner poprawił swój ogólny rekord finałowy do 18-5.

Jannik Sinner po zwycięstwie w Turynie
Flashscore

"Po prostu staram się zrozumieć, co działa najlepiej na danego przeciwnika. Staram się grać jak najlepiej. Teraz jestem po prostu szczęśliwy, że wygrywam" - powiedział Sinner o swojej obecnej dominacji.

Sinner stał się pierwszym Włochem, który został numerem jeden na świecie i pierwszym Włochem w historii, który znalazł się na szczycie rankingu kończącego sezon. I to z ogromną przewagą. A teraz jest także pierwszym włoskim zwycięzcą Turnieju Mistrzów, w którym wystąpił po raz trzeci. W 2021 roku wycofał się po drugim meczu grupowym, a w zeszłym roku przegrał dopiero w finale z Novakiem Djokoviciem.

Statystyki meczu Jannik Sinner - Taylor Frtiz
Statystyki meczu Jannik Sinner - Taylor FrtizFlashscore

Wygrał ATP Finals przed własną publicznością jako dopiero siódmy tenisista w historii. W tym stuleciu dokonali tego tylko Australijczyk Lleyton Hewitt w Sydney 2002 i Brytyjczyk Andy Murray w Londynie 2016.

Długi i trudny sezon dla Sinnera jeszcze się nie skończył. Teraz przeniesie się do hiszpańskiej Malagi, gdzie będzie próbował obronić swój triumf w Pucharze Davisa z reprezentacją Włoch.

Stany Zjednoczone czekają na mistrza od 25 lat

27-letni Fritz w Turynie przegrał tylko z Sinnerem. W półfinale pokonał Miedwiediewa, De Minaura i, co zaskakujące, dwukrotnego mistrza Aleksandra Zvereva. Był to jego drugi występ w Turnieju Mistrzów i podobnie jak rok wcześniej, udało mu się wyjść z grupy, a dodatkowo w tym roku został pierwszym amerykańskim finalistą od 2006 roku. Nie zakończył jednak 25-letniego oczekiwania na amerykańskiego mistrza (Pete Sampras).

"Gratulacje dla Jannika, miał niesamowity sezon. To był długi rok. Dziękuję mojemu zespołowi za wszystko, co dla mnie zrobili. Dziękuję też kibicom za ich wsparcie. Nawet kiedy grałem przeciwko Jannikowi, czułem ogromne wsparcie" - powiedział Fritz podczas ceremonii.

Docierając do finału, zapewnił już sobie zakończenie sezonu w pierwszej piątce, co po raz ostatni udało się Blake'owi 18 lat temu. Fritz przezimuje na czwartym miejscu.

Wyniki singlowe w Turnieju Mistrzów