Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Świątek upiekła bagietkę i bajgla w Rijadzie. Kasatkina poległa w pięćdziesiąt jeden minut

Adrian Wantowski
Iga Świątek pokazała znakomity tenis w starciu z Kasatkiną
Iga Świątek pokazała znakomity tenis w starciu z Kasatkiną FAYEZ NURELDINE / AFP
To była prawdziwa demolka i pokaz siły Igi Świątek na korcie w Rijadzie. Polka nie dała żadnych szans Darii Kasatkinie w ostatnim meczu Grupy Pomarańczowej WTA FInals. Wiceliderka rankingu wygrała 6:1; 6:0, ale wciąż nie jest pewna tego, czy awansuje do półfinału. Do tego jest potrzebne zwycięstwo Coco Gauff z Barborą Krejcikovą w drugim meczu dnia.

Iga Świątek (2. WTA) w ostatnim meczu Grupy Pomarańczowej miała mierzyć się z Jessicą Pegulą, ale Amerykanka przegrała z kontuzją kolana i po dwóch porażkach z Coco Gauff i Barborą Krejcikovą, zdecydowała się wycofać się z WTA Finals. Jej miejsce zajęła rezerwowa Daria Kasatkina (9. WTA), która i tak nie miała szans na wyjście z grupy nawet w przypadku zwycięstwa. Do tej pory Polka i Rosjanka grały ze sobą sześć razy i tylko ich pierwszy pojedynek na kortach trawiastych w Eastbourne w 2021 roku wygrała Daria. W kolejnych zawsze dominowała Świątek. 

Koncert Igi Świątek w pierwszym secie 

Mecz rozpoczął się znakomicie dla Polki, bo swojego gema serwisowego, a już w drugim przełamała rywalkę, wykorzystując drugiego break pointa. Iga poszła za ciosem, prowadziła już 40-0, wtedy straciła dwa punkty, ale przy ostatniej szansie zakończyła akcję świetnym forhendem i prowadziła 3:0 po zaledwie 12 minutach gry. 

Po krótkiej przerwie i zmianie stron tenisistki wróciły do gry, ale na korcie nic się nie zmieniło. Iga dalej dominowała i przełamała rywalkę, a za moment ponownie utrzymała serwis po błędzie rywalki i było już 5:0, a tenisistki na korcie były tylko 19 minut. Kasatkina po kolejnej zmianie stron w końcu utrzymała podanie, ale przy serwisie Igi była bezradna. Polka oddała jej wprawdzie dwa punkty, jednak zakończył seta asem i wygrała pierwszą partię 6:1 po 26 minutach gry. 

Polka podtrzymała formę w drugiej partii i w znakomitym stylu pokonała rywalkę 

Druga partia rozpoczęła się znakomicie dla Polki, bo od razu w pierwszym gemie wywalczyła break pointa i wykorzystała go po uderzeniu rywalki w siatkę. Iga była rozpędzona i nie miała zamiaru się zatrzymywać. Pewnie utrzymała podanie, a przy serwisie Kasatkiny w trzecim gemie wywalczyła trzy break pointy. Wykorzystała już pierwszego po znakomitym forhendzie i było 3:0 po 10 minutach gry w drugiej partii. 

Świątek nie miała zamiaru pozostawiać nic przypadkowi. Grała znakomicie i po pewnym uderzeniu wygrała kolejnego gema serwisowego i prowadziła 4:0. Kolejny gem był dość wyrównany. Wydawało się, że Rosjanka wygra swoje podanie, ale przy stanie 40-30 popełniła podwójny błąd, a za moment pojawił się break point, którego Polka wykorzystała po autowym zagraniu Darii i za moment serwowała po zwycięstwo. 

Iga poszła za ciosem i pewnie wygrała swojego gema, co dało jej triumf w całym meczu, który trwał zaledwie 51 minut. Teraz Polka musi czekać na wynik starcia Gauff – Krejcikova, żeby dowiedzieć się, czy zagra w półfinale. Jeśli wygra Amerykanka, to Świątek zagra w półfinale, jeśli lepsza będzie Czeszka, to będzie koniec turnieju dla wiceliderki rankingu. 

Wynik meczu: 

Iga Świątek (2) – Daria Kasatkina (9) 6:1; 6:0.