Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Qinwen Zheng w końcu przełamała opór Krejčíkovej i awansowała do finału WTA Finals

Sébastien Gente
Qinwen Zheng musiała zaostrzyć grę pod koniec meczu.
Qinwen Zheng musiała zaostrzyć grę pod koniec meczu.Fayez NURELDINE / AFP
Qinwen Zheng, która kontrolowała sytuację przez większość meczu, miała poważne problemy z Barborą Krejčíkovą pod koniec, ale zdołała dokończyć dzieło. Mamy pierwszą finalistkę WTA Finals w Rijadzie.

Jedyne spotkanie na WTA Tour pomiędzy Qinwen Zheng i Barborą Krejčíkovą miało miejsce rok temu, w finale w Zhengzhou, meczu wygranym przez Chinkę po wspaniałej walce. Tym razem spotkały się w półfinale WTA Finals, z wielką szansą na zobaczenie finału ostatniego turnieju sezonu. Dla każdej z nich byłby to pierwszy wielki finał, dlatego stawka była ogromna.

Sprawdź szczegóły meczu Zheng - Krejcikova

W pierwszym półfinale tego dnia nie było więc zdecydowanej faworytki. Ale początek meczu pokazał, kto rozdaje karty. Qinwen Zheng nie tylko zasypywała rywalkę potężnymi pierwszymi podaniami, ale także naciskała na Czeszkę, która "zrezygnowała" z pierwszego podania i szybko przegrywała 0:3. Chinka wykorzystała swój wielki sukces przy pierwszym podaniu, ale także trafiła kilka winnerów na bardzo wysokim poziomie.

Krejčíková nie była bezradna, jeśli chodzi o forhend przeciwniczki, ale trochę jej brakowało. A ponieważ nie była asertywna w grze, musiała obronić dwa setpointy przy własnym podaniu, zanim Chinka zaserwowała po pierwszego seta. Prymitywny błąd Czeszki i trzy rakiety pierwszego serwisu później, Qinwen Zheng była na prowadzeniu i trudno było sobie wyobrazić, by jej rywalka zdołała odwrócić losy meczu.

Przełamanie w pierwszym gemie drugiego seta jeszcze to potwierdziło. Siła Chinki zaszkodziła zwykle dopracowanej grze Czeszki, która straciła opanowanie i oddała podwójne przełamanie... po podwójnym błędzie! Na korcie pozostała już tylko jedna zawodniczka, która nagle straciła nad sobą kontrolę, być może z przekonania, że mecz jest już wygrany.

Krejčíková poszukała pierwszego break pointa i znów zaczęła wierzyć. Chinka była krucha, a Czeszka wykorzystała brak pierwszej piłki rywalki i zdobyła cztery gemy z rzędu, by odzyskać kontrolę. 15 minut później trwało prawdziwe przeciąganie liny, jakiego jeszcze w tym meczu nie było. Zheng zacieśniła kontrolę nad grą, co było ryzykowną strategią, ponieważ była wyraźnie nierówna, ale opłaciło się.

Przy stanie 5:5, Chinka ponownie zdołała przełamać maszynę Krejčíkovej, odzyskując swoją moc. Wszystko, co pozostało, to skończyć przy swoim podaniu. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, ponieważ trzeba było jeszcze zatrzymać break point na ewentualny tie-break. Dopiero po jego obronie i wykorzystaniu drugiej piłki meczowej Chinka mogła wznieść ręce do góry.

Qinwen Zheng wygrała 6:3, 7:5 i jutro zagra w finale. Niezależnie od tego, czy będzie to Aryna Sabalenka, czy Coco Gauff, chińska zawodniczka ma wszystko, czego potrzeba, aby się utrzymać i może celować w największy tytuł w swojej karierze. Pod warunkiem, że nie przytrafi jej się podobna wpadka do tej, której doświadczyła dzisiaj...

Statystyki meczu Zheng - Krejcikova
Statystyki meczu Zheng - KrejcikovaFlashscore