Oficjalnie: Na nic protesty, Arabia Saudyjska zorganizuje WTA Finals
Ta decyzja wydawała się tylko kwestią czasu, zwłaszcza odkąd z gry o organizację WTA Finals 2024 odpadła czeska Ostrawa. Dziś mamy potwierdzenie, zmagania ośmiu najlepszych tenisistek świata odbędą się w Rijadzie.
Po negocjacjach i ocenie kandydatury Saudyjczycy otrzymali prawo do imprezy na trzy kolejne sezony, spełniając przede wszystkim kryteria finansowe i dotyczące rozwoju sportu. Pula nagród w tegorocznej edycji imprezy ma osiągnąć aż 15,25 milionów dolarów (60 mln zł), a z roku na rok ma znacząco rosnąć.
"Pieniądze nie śmierdzą" – tak można podsumować lwią część pierwszych komentarzy w odpowiedzi na ogłoszenie decyzji. Przypomnijmy, że propozycja przenosin WTA Finals do Arabii Saudyjskiej wywołała głośny sprzeciw legend tenisa, jak choćby Chris Evert czy Martina Navratilova. Za turniejem opowiadała się Ons Jabeur, znana z wspierania rozwoju tenisa w krajach arabskich, przychylnie na współpracę patrzyła również Aryna Sabalenka.
Kraj Bliskiego Wschodu systematycznie przejmuje kolejne kawałki tenisowego świata, mając już prawa do organizacji NextGen Finals i silne partnerstwo z ATP. Saudowie, poprzez swój Fundusz Inwestycji Publicznych (PIF – reklamy widoczne dziś na wielu turniejach ATP), chcą również zyskać częściową kontrolę nad cyklem Masters.