Drużyna florecistek przegrała w ćwierćfinale. Biało-czerwone powalczą o piąte miejsce
Polki walczą w składzie: Julia Walczyk-Klimaszyk, Hanna Łyczbińska (obie KU AZS UAM Poznań), Martyna Jelińska i rezerwowa Martyna Synoradzka (obie AZS AWF Poznań).
Japonki przystąpiły do rywalizacji rozstawione z numerem czwartym, a wracające na igrzyska po 12 latach biało-czerwone - tegoroczne wicemistrzynie Europy - z "piątką".
Zaczęło się po myśli podopiecznych trenera kadry Tomasza Ciepłego - Walczyk-Klimaszyk pokonała Serę Azumę 5:2. Później jednak było tylko gorzej, m.in. w rundach trzeciej i czwartej Łyczbińska i Jelińska zaliczyły łącznie minus osiem trafień, po porażce liderki polskiej ekipy z Karin Miyawaki 2:5 zrobiło się 15:25, a po kolejnej walce nawet 18:30.
Bardziej energicznie i skutecznie walczące Japonki nie tylko kontrolowały przebieg wydarzeń na planszy, ale i powiększyły jeszcze przewagę. Polkom brakowało pomysłu i chyba wiary, że losy meczu można jeszcze odwrócić. Skończyło się 30:45.
W pierwszym meczu o miejsca 5-8 Polki pokonały Egipt 45:21, który w ćwierćfinale uległ Włochom 14:45. Teraz będą walczyć o piątą pozycję.