Na ten moment najlepsza polska tenisistka przygotowuje się do ostatniego wielkoszlemowego turnieju w tym sezonie - US Open - po tym jak w ostatnich tygodniach rywalizowała w turniejach WTA 1000 w Montrealu i Cincinnati. Teraz wiemy już jak wyglądają jej dokładne plany po zakończeniu zawodów w Nowym Jorku.
Bezpośrednio po nich Świątek zrobi sobie tydzień przerwy i nie wystartuje w turnieju w San Diego. Tydzień po finale US Open rozpocznie za to zmagania w turnieju WTA 1000 w Guadalajarze, w którym rok temu nie występowała. Organizatorzy poinformowali, że na liście zgłoszeń poza Polką ze światowej czołówki są także Jessica Pegula, Jelena Rybakina, Ons Jabeur, Coco Gauff czy Caroline Garcia.
Brakuje za to Aryny Sabalenki, która jest główną rywalką Polki o miano liderki światowego rankingu. Świątek przewodzi w tym zestawieniu niezmiennie od kwietnia poprzedniego roku. Jeśli Sabalenka nie weźmie udziału w turnieju w Meksyku (może jeszcze liczyć na dziką kartę) to Polka będzie mogła w nim zyskać sporo punktów kosztem swojej rywalki.
Występem w Guadalajarze Polka bardzo zapełniła sobie jednak kalendarz startów na najbliższe tygodnie. Zaraz po nim będzie bowiem miał miejsce turniej WTA 500 w Tokio, w którym również wystąpi liderka rankingu, a po nim przyjdzie czas na imprezę rangi 1000 w Pekinie. Świątek czekają więc bardzo intensywne tygodnie.