Trzykrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych była faworytką do czwartej wygranej w Melbourne, a jednak uległa stosunkowo szybko (6:4 6:4) Jelenie Rybakinie. Był to jej ostatni oficjalny mecz aż do jutrzejszego startu w Katarze.
"Naprawdę starałam się skupić na obniżeniu oczekiwań i niewymaganiu od siebie, żebym zawsze grała idealnie. Zeszły sezon był tak dziwny, że mógł namieszać trochę w głowie. Dlatego starałam się zejść na ziemię i skupić się na ciężkiej pracy i obowiązkach na korcie" – powiedziała dziennikarzom Iga Świątek, która w 2022 miała serię 37 zwycięstw z rzędu. W jej trakcie zdołała wygrać French Open, US Open, a także tytuły w Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i San Diego.
Wracając do skupienia na grze, dodała: "Jestem naprawdę zadowolona, bo udało nam się to – nazwałabym to ostatnią częścią przedsezonu. Trening był intensywny i żmudny. Czuję, że miałam czas na technikę i doskonalenie jako zawodniczka" – wylicza Polka.
Choć pozostaje liderką rankingu i w zeszłym roku to właśnie ona wygrała Qatar Open, raszynianka zapewnia, że stara się nie podchodzić do turnieju jako obrończyni.
"Chcę zacząć rozgrywki jak każda tenisistka, wszystkie przecież zaczynamy w tym samym miejscu. Jest tyle meczów do wygrania, tyle przeszkód do przejścia, że chcę skupiać się zawsze tylko na kolejnym kroku" – mówi Iga.