W kobiecym sporcie indywidualnym największe pieniądze pozwala zarobić tenis – ta prawda pozostaje aktualna od lat. Potwierdza ją również lista najlepiej zarabiających sportowczyń 2022 roku wg magazynu Forbes. Po raz pierwszy w historii rankingu aż osiem kobiet zarobiło w ciągu roku więcej niż 10 milionów dolarów.
Co więcej, tenisistki zajmują aż siedem z dziesięciu miejsc w pierwszej dziesiątce. Na tej liście jest polska jedynaczka, Iga Świątek. Dlaczego jednak Polka, pomimo wejścia na szczyt rankingu WTA, uplasowała się dopiero na czwartym miejscu wśród tenisistek pod względem zarobków?
Zanim odpowiemy na pytanie, trzeba zaznaczyć, że ranking Forbes uwzględnia wartości szacunkowe, przed opodatkowaniem i prowizjami agentów. Nie znajdziemy w nim również pieniędzy za ostatni turniej w roku, dubajskie World Tennis League, gdzie Świątek znacząco podwyższyła swój zarobek. Niemniej, sumy zebrane przez Forbes mogą robić wrażenie.
Pierwsze dwa miejsca niezmiennie piastują wielkie nazwiska tenisa – Naomi Osaka (51,1 miliona dolarów) oraz Serena Williams (41,3 mln). Pod kątem marketingowym to one wciąż są niedoścignionymi markami i zarabiają co najmniej parokrotnie więcej od kobiet na kolejnych pozycjach.
Na trzeciej pozycji w pełnym rankingu znajduje się narciarka Eileen Gu, a wśród tenisistek Brytyjka Emma Raducanu (18,7 mln). Dopiero za jej plecami jest 21-letnia Maszyna z Raszyna z sumą 14,9 miliona dolarów (obecnie ok. 65 mln zł). Raducanu i Świątek wypchnęły z tenisowej czołówki zarobków 41-letnią Venus Williams, która w zeszłym roku była w rankingu tuż za swoją siostrą.
Dlaczego Iga Świątek zarobiła mniej od rywalek w 2022?
Najlepszej odpowiedzi udzieliła sama zawodniczka w pierwszym wywiadzie po publikacji listy zarobków. "Jestem zadowolona z rankingu. Pieniądze nie są moją motywacją, ale istotne jest, że ja zarobiłam swoje pieniądze naprawdę na korcie, a moje rywalki na umowach reklamowych, więc jest pewna różnica. Myślę, że mogę się jeszcze rozwinąć biznesowo" – powiedziała Polka.
Faktycznie, wg klasyfikacji Forbes Iga Świątek zdominowała tabelę zarobków stricte sportowych. Na występach w zawodach zarobiła 9,9 miliona dolarów, podczas gdy najlepsza z rywalek – Jessica Pegula (7. wśród tenisistek) – tylko 3,6 miliona. Trzecią najlepiej zarabiającą swoją grą zawodniczką jest Coco Gauff (3,1 mln). Dla porównania, Naomi Osaka na korcie zarobiła jedynie 1,1 miliona, Serena Williams tylko 300 tysięcy dolarów, a Emma Raducanu 700 tysięcy.
Ponieważ Polka dopiero wdziera się na tenisowe salony, z pewnością zwiększy swoje dochody z działalności komercyjnej. Na razie wypada jej życzyć, by w kolejnych latach utrzymała również niebywałą skuteczność w zarabianiu na korcie, wtedy dodatkowe zyski ma jak w banku.