Russell rozbił swój bolid w Q3 i zatrzymał Verstappena. Norris wystartuje z pole position
Największą niespodzianką pierwszej części kwalifikacji był słaby wynik Lewisa Hamiltona, który zajął dopiero 19. miejsce i nie awansował do Q3. Poza Brytyjczykiem do kolejnej rundy nie awansowali Zhou, Bottas, Albon i Colapinto. Sporym zaskoczeniem było właśnie odpadnięcie obu kierowców Williamsa. Najszybszy czas uzyskał Max Verstappen, a za nim byli Charles Leclerc i sensacyjnie Liam Lawson.
Druga części kwalifikacji nie przyniosła większych niespodzianek. Ponownie najszybszy był Max Verstappen, a za jego plecami znaleźli się Carlos Sainz i Lando Norris. Odpadli Liam Lawson, Lance Stroll, Esteban Ocon, Nico Hulkenberg i Yuki Tsunoda, który był o 32. tysięczne za Kevinem Magnussenem. Załamany po Q2 był Hulkenberg, który minimalnie przegrał awans, a na początku pomiarowego okrążenia zblokował koła, co spowodowało sporą stratę.
W trzeciej części kwalifikacji po pierwszej serii okrążeń pierwszym był Lando Norris o 31 tysięcznych przed Maxem Verstappenem. Kolejne miejsca zajęli Carlos Sainz, Charles Leclerc i Oscar Piastri. Holenderski mistrz świata był na rewelacyjnym drugim "kółku", gorzej radził sobie Norris, ale w trakcie ich przejazdów swój bolid rozbił George Russell, który z dużym impetem wpadł w bandę w trzecim sektorze, co spowodowało, że kierowcy nie mogli poprawić swoich czasów. Po raz kolejny zawiódł Sergio Perez, który miał skasowany pierwszy czas za przekroczenie limitów toru. Drugiego już nie przejechał i zajął odległe dziesiąte miejsce.
Wyścig zapowiada się niesamowicie, bo w pierwszym rzędzie pojadą Lando Norris i Max Verstappen, czyli kierowcy rywalizujący o tytuł mistrza świata. Po sprincie w klasyfikacji generalnej dzielą ich 54 punkty. Holender, który wygrał sobotni wyścig, wydawał się być faworytem do zwycięstwa w kwalifikacjach, ale to Brytyjczyk pojedzie z pierwszego pola.