Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wiatr rozdawał karty na loterii w Wiśle. Wygrał Ryoyu Kobayashi, Żyła na 14. miejscu

Adrian Wantowski
Ryoyu Kobayashi wygrał pierwszy w sezonie konkurs Pucharu Świata
Ryoyu Kobayashi wygrał pierwszy w sezonie konkurs Pucharu ŚwiataProfimedia
Wiatr do spółki z jury zawodów ustalał dziś wyniki konkursu indywidualnego w Wiśle. Wartości dodane i odejmowane nie odzwierciedlały w pełni tego, co działo się na obiekcie. Najlepszy okazał się Ryoyu Kobayashi, który trafił na świetne warunki i odleciał rywalom w drugiej serii. Na podium znaleźli się jeszcze Stefan Kraft i Andreas Wellinger. Punktowało czterech Polaków, a najlepszym z nich był Piotr Żyła, który zajął 14. miejsce.

Loteria podczas pierwszej serii. Najlepsi z wiatrem pod narty. Najgorzej trafiali Polacy

Na liście startowej konkursu indywidualnego w Wiśle widniało 50 skoczków, ale na belce pojawiło się ich 49. Miało to związek z odsunięciem od zawodów Jakub Wolnego przez Polski Związek Narciarski. 

Zawody rozpoczęły się z 14. belki, ale w trakcie trwania pierwszej serii była zmieniana na 15., a następnie znowu wróciła na 14. Miało to związek z bardzo zmiennymi warunkami, które panowały w Wiśle. Warunki były bardzo loteryjne. 

Najgorzej trafili Polacy. Aleksander Zniszczoł miał wiatr w plecy ponad 1 m/s, a do jego noty dodano aż 17.2 pkt. Olek w bardzo trudnych warunkach poradził sobie przyzwoicie. Uzyskał 115 metrów, co dało mu 19. miejsce. Źle trafił też Dawid Kubacki. On uzyskał 118 metrów i dodano mu 10.5 pkt za niesprzyjające warunki, co pozwoliło zajmować 17. pozycję po pierwszej serii. Oni odbijali się z 15. belki, za co odejmowano im 3.6 pkt. 

Do finału awansowali jeszcze Piotr Żyła (124m, -6.7 za wiatr, -3.6 za belkę, 21. miejsce) oraz Paweł Wąsek (117m, +5.5 za wiatr, -3.6 za belkę, 28. miejsce). Do „30” nie weszli Kamil Stoch (116m, +1.5 za wiatr, -3.6 za belkę, 32. pozycja) oraz Klemens Murańka (111m, -3.9 za wiatr, 40. miejsce). 

Sędziowie byli bardzo surowi wobec skoczków, bo aż pięciu z nich zostało zdyskwalifikowanych. Byli nimi: Danił Wasiljew, Yevhen Marusiak, Alex Insam, Vladimir Zografski oraz Timi Zajc. Ten ostatni i Halvor Egner Granerud skakali po sobie i zostali "wycięci" przez Borka Sedlaka. Słoweniec wylądował na „buli”, a Norweg uzyskał tylko 105.5 metra. 

Wiatr sprzyjał najlepszym, a największym beneficjentem tego został Anze Lanisek. Słoweniec jest w wybitnej formie, a dodatkowo trafił silny wiatr pod narty i skoczył 135 metrów, ale od jego noty odjęto 11.1 pkt. Nie wystarczyło to, żeby prowadzić po pierwszej serii. Trzy metry bliżej lądował Stefan Kraft, ale jemu odjęto „tylko” 7 punktów, dostał bardzo dobre noty i wyprzedzał Słoweńca o 0.2 pkt. Trzeci był Andres Wellinger (131m, -5.9 za wiatr), a czwarty Lovro Kos. On skoczył o osiem metrów bliżej niż Lanisek, a przegrywał z nim o zaledwie 3.2 pkt, ponieważ on miał dodane 0.6 pkt za wiatr. Oni odbijali się z 14. belki. 

Przeliczniki nie oddawały tego, co działo się na skoczni, ponieważ wiatr bardzo kręcił na długości zeskoku, a przeliczniki tylko uśredniały wyniki.  

Na loterii w Wiśle zwycięstwo wylosował Kobayashi, który oddał rewelacyjny skok

Pierwszych pięciu skoczków miało dość mocny wiatr pod narty, ale kolejny Gregor Deschwanden miał już wiatr w plecy i spadł w klasyfikacji. Na wiatr w narty załapał się Paweł Wąsek, skoczył 126.5 metra, odjęto mu 6.8 pkt za wiatr, ale dało mu to awans na 21. miejsce. 

Dobrze trafił też Piotr Żyła. On wykorzystał sprzyjające warunki, skoczył 127 metrów, odjęto mu 3.5 pkt za wiatr i po skokach 10 zawodników był liderem wspólnie z Mariusem Lindvikiem (132.5m, -10.3 za wiatr). Polak ostatecznie awansował o siedem miejsc i zakończył zawody na 14. pozycji. 

Aleksander Zniszczoł miał ogromnego pecha w 1. serii. W drugiej trafił lepiej, ale skoczył 123 metry, odjęto mu 4.6 pkt i spadł z 19. na 20. pozycję. Gorzej wylosował Dawid Kubacki. On skoczył 116 metrów, ale do jego noty dodano 2.3 pkt, choć trudno było dziś wierzyć tym przelicznikom. Polak spadł na 25. pozycję. 

Jury postanowiło jeszcze bardziej włączyć się do gry i obniżyło belkę przed ostatnią dziesiątką. Najbardziej stracili na tym dziewiąty i ósmy skoczek pierwszej. Ren Nikaido i Philipp Raimund mieli tylko odjęte znikome wartości, a odbijali się belkę niżej niż np. Pius Paschke, który miał odjęte 11.1 pkt i skakał z 15. belki. Spowodowało to, że Japończyk spadł na 12. miejsce, a Raimund skończył na ostatnią pozycję. 

Znakomicie trafił natomiast Ryoyu Kobayashi. On był piąty po pierwszej serii i skoczył 139.5 metra, odjęto mu 10.6 pkt za wiatr. Jury wtedy uznało, że w tych loteryjnych warunkach jeszcze obniży belkę dla ostatniej czwórki. Nikt z nich nie trafił już takiego wiatru, a belka niżej spowodowało, że Kobayashi pewnie wygrał. 

Drugie miejsce zajął Stefan Kraft, a trzeci był Andreas Wellinger. Ciekawa sytuacja miała miejsce z rewelacyjnym w Wiśle Anze Laniskiem. Słoweńcowi odjęto 8 punktów za wiatr, a ewidentnie było widać, że przy progu dostał podmuch z tyłu i nie mógł dolecieć do momenty, gdzie wiatr był pod narty. Przeliczniki jednak zdecydowały odjąć mu sporo punktów, uzyskał 121 metrów i spadł na 9. miejsce.

Dla Krafta było to historyczne 108. podium w karierze. Tym wynikiem wyrównał osiągnięcie Janne Ahonena i stał się wspólnie z Finem rekordzistą wszechczasów pod względem miejsce na podium w Pucharze Świata. 

Kolejna odsłona PolSKIego Turnieju będzie miała miejsce we wtorek w Szczyrku, gdzie zostaną rozegrane kwalifikacje do konkursu w Szczyrku. W przyszły weekend rywalizacje przeniesie się do Zakopanego, gdzie zakończy się turniej. 

Klasyfikacja PolSKI Turniej po zawodach w Wiśle: 

1. Słowenia 1558.4 pkt 

2. Austria 1507.2

3. Niemcy 1484.0 

4. Japonia 1445.6 

5. Norwegia 1416.8 

6. Polska 1345.6

7. USA 1294.6

8. Finlandia 1128.0

9. Szwajcaria 1031.5

10. Włochy 838.4