Trener i prezes Stali pomagali w ratowaniu Nysy przed zalaniem
Ze względu na ulewne deszcze już w weekend niebezpieczeństwo powodzi stało się w Nysie realne. W niedzielę niektóre ulice zalała woda (ale centrum pozostało suche). W poniedziałek ewakuowano miejscowy szpital.
Późnym popołudniem sytuacja uległa pogorszeniu. Burmistrz miasta Kordian Kolbiarz w mediach społecznościowych zamieścił komunikat o ewakuacji mieszkańców: "Jestem zmuszony ogłosić ewakuację. Sytuacja jest bardzo groźna. Zagraża zdrowiu i życiu. Powodem ogłoszenia ewakuacji jest ryzyko – bardzo duże, rosnące – przerwania wałów przy ulicy Wyspiańskiego".
Jak potwierdziła rzeczniczka Stali Aleksandra Głuszek, gdyby do tego nieszczęścia doszło, to do hali gdzie grają siatkarze, prawdopodobnie także dostałaby się woda. Na razie miejsce to pełni funkcję punktu ewakuacyjnego, zaś na sąsiadującym parkingu lądują helikoptery.
Wieczorem władze miasta zaapelowały, aby chętni przyszli pomóc w ratowaniu mostu Kościuszki. Na apel odpowiedziały m.in., osoby związane ze Stalą. Na filmie, który opublikował nyski klub widać np. jak trener Pliński pomaga przy wyładowywaniu z samochodu worków z piaskiem.
Ze względu na trudną sytuację w woj. opolskim w poniedziałek władze PlusLigi podjęły decyzję o przełożeniu meczu ekstraklasy siatkarzy PSG Stali z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Miał on być rozegrany w czwartek. Nowy termin to 12 listopada. W niedzielę podopieczni Pińskiego mają grać u siebie z GKS Katowice. Jest rozważana opcja przełożenia meczu na poniedziałek.
Drużyna z Nysy nie rozegrała jeszcze spotkania w sezonie 2024/25. Pierwszy jej mecz, wyjazdowy z Asseco Resovią Rzeszów, także został przełożony – na 30 października.