Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pewna wygrana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w Gdańsku. Mecz rozstrzygnął się w trzech setach

Pewna wygrana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w Gdańsku. Mecz rozstrzygnął się w trzech setach
Pewna wygrana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w Gdańsku. Mecz rozstrzygnął się w trzech setachČTK / imago sportfotodienst / IMAGO
Z dobrej strony siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokazali się w Gdańsku. Kędzierzynianie nie pozwolili ugrać rywalom nawet seta, najbardziej zacięty był premierowy, wygrany przez gości na przewagi 28:26.

Już pierwsza akcja spotkania zapowiadała interesujące widowisko, po dłuższej wymianie punktowali gospodarze. To właśnie gdańszczanie, czujną grą na siatce zbudowali kilkupunktowe prowadzenie na starcie (3:1). Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać, bezbłędny w ataku był Igor Grobelny i od stanu po 5 byliśmy świadkami gry na styku. Przy kolejnym zwrocie akcji i wykorzystanych przez zespół trenera Sordyla kontrach przy stanie 8:5 to Andrea Giani musiał interweniować. 

Po wznowieniu rywalizacji ZAKSĘ z niewygodnego ustawienia wyprowadził Igor Grobelny, czujna gra w obronie Jakub Szymańskiego dawała nam kolejne szanse i dość szybko gra się wyrównała (8:8). Przy dokładnych dograniach swoich kolegów Marcin Janusz uaktywnił grę przez środek i kolejne zagrania Takvama z Urbanowiczem dały zaliczkę 12:10. Przerwa na żądanie trenera miejscowych i kolejne bloki naszych rywali przyniosły kolejny zwrot akcji, gdzie goście wyszli na prowadzenie (14:13). Chwilę później do wyrównania doprowadził Karol Urbanowicz (15:15), radość ZAKSY nie trwała długo i dwa kolejne punkty gdańszczan wywołały reakcję trenera Gianiego. 

Nie był to koniec emocji, przy zaciętej grze utrzymywał się kontakt punktowy (20:20). Dobrą zmianę, pojawiając się polu serwisowym, dał jeszcze David Smith i to ZAKSA była o krok dalej. Czujna gra gdańszczan w bloku pozwalała im zostać w grze (24:23) i triumfatora musiała wyłonić gra na przewagi. W tej goście mogli liczyć na Igora Grobelnego, czy Andreasa Takvama, seta zakończył zerwany atak Pietraszko.

Po falstarcie na początku kolejnej partii (4:0) kędzierzynianie szybko przystąpili do ataku. Serię rywali atakiem przerwał Jakub Szymański, kolejne akcje to znakomite zagrania w wykonaniu Igora Grobelnego i czujna gra w bloku Jakuba Szymańskiego. Zespół gości nie tylko doprowadził do wyrównania, ale wykorzystując potknięcia rywali, prowadził 6:4. Na odpowiedź zespołu trenera Sordyla nie musieliśmy długo czekać, wykorzystując szanse w kontrach, Jakub Jarosz doprowadził do wyrównania (7:7). 

Nieco problemów sprawiły gościom zagrywki Pietraszko i przy stanie 13:10 to trener Giani musiał interweniować. Przerwa uspokoiła nieco sytuację, kędzierzynianie wyszli z niewygodnego ustawienia, a seria zagrywek Igora Grobelnego i skuteczność przyjmującego w kontrach odwróciły sytuację. Tym razem to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadziła 14:13. 

Nie był to koniec emocji, grę na styku przerwały niewymuszone błędy własne po stronie gospodarzy, dzięki którym dystans wzrósł. Wykorzystując potknięcia gości, gdańszczanie wyrównali na 19:19. Tym razem ZAKSA nie pozwoliła rywalom dojść do głosu, pewnie kolejne ataki kończył Mateusz Rećko, aa regularnie swoje noty poprawiał Igor Grobelny i to właśnie przyjmujący zakończył tego seta (22:25).

Tym razem kędzierzynianie nie pozwolili uciec rywalom w początkowej fazie seta, po wyrównanym początku partii i wymianie sił w ataku (5:5) to ZAKSA po sprytnym zagraniu Mateusza Rećko odskoczyła na dwa punkty (6:8). Przy dokładnych dograniach swoich kolegów Marcin Janusz uaktywnił grę przez środek, a tam nie do zatrzymania był David Smith i to zespół kontrolował sytuację. 

Przy kolejnych dłuższych wymianach wykorzystywanych przez zespół gości dystans wzrósł do trzech oczek. Przy wymianie ciosów na siatce gracze ZAKSY mogli liczyć na bezbłędnego w ataku Mateusza Rećko, nieco problemów sprawiły rywalom zagrywki Marcina Janusza i było już 16:13. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i kontra zwieńczona zagraniem Jorny dała gdańszczanom kontakt punktowy (15:16). 

Nie brakowało emocji, kiedy w końcówce seta kolejna dłuższa wymiana skończona przez Jakuba Jarosza dała gospodarzom oczko zaliczki przy stanie 23:22. Konsekwencja zespołu gości i pewne zagrania duetu Rećko/Grobelny po raz kolejny odwróciły sytuację (24:23), decydujący punkt na konto  zespołu gości zagrywką zapisał Marcin Janusz i komplet punktów wraca do Kędzierzyna-Koźla (23:25).

Wynik meczu: 

Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (26:28, 22:25, 23:25).

MVP meczu – Igor Grobelny